Szczecin: Nie żyją bracia, którzy wpadli pod lód

Po wielogodzinnej walce lekarzy zmarli dwaj bracia, którzy wpadli pod lód na Regaliczce przy Wyspie Puckiej w Szczecinie.

Aktualizacja: 22.02.2017 09:05 Publikacja: 22.02.2017 08:44

Szczecin: Nie żyją bracia, którzy wpadli pod lód

Foto: Straż Pożarna

Do wypadku doszło we wtorek po południu. Pod dwoma chłopcami w wieku 7 i 11 lat załamał się lód na Regaliczce.

Chłopcy na wyspę przyjechali z okazji ferii. Odwiedzili ciocię. Wczoraj mieli pograć w piłkę na placu zabaw, który jest kilkaset metrów od jeziorka. Nie wiadomo, dlaczego poszli na lodowisko.

Podczas zabawy z piłką bracia wpadli do wody. Jeden ze świadków powiadomił służby. Akcja ratunkowa trwała kilka godzin. Pierwszego chłopca udało się wyciągnąć z wody ok. godz. 13.40. Jego młodszego brata kilkadziesiąt minut później.

Obaj trafili do szczecińskich szpitali, później obaj leżeli w placówce na Pomorzanach. Ich stan od początku był bardzo poważny. Chłopcy byli w stanie ciężkiej hipotermii. Młodszy był ogrzewany i zastosowano u niego krążenie pozaustrojowe. U starszego prowadzono wielogodzinną reanimację.

W nocy rzecznik szpitala Bogna Bartkiewicz poinformowała, że mimo starań i wysiłków lekarzy, dzieci nie udało się uratować. Ich serca nie podjęły pracy. - Rodzina chłopców jest objęta opieką szpitalnego psychologa. Ze względu na dobro i spokój rodziny nie będziemy udzielać dalszych informacji – dodała.

Okoliczności tej tragedii wyjaśnia miejscowa policja, która próbuje też ustalić dlaczego dzieci znalazły się na zamarzniętej Regaliczce. Na razie nie przesłuchano ciotki chłopców, pod opieką której byli bracia. Kobieta jest w szoku.

Służby
Gangi odpuściły przemyt towarów, wolą przerzucać ludzi
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Służby
Funkcjonariusze służb mniej podatni na korupcję. Tąpnięcie w statystykach
Służby
Służby wiedziały, że dane z Pegasusa mogą trafić do Izraela
Służby
Jak 17-letni Kanadyjczyk został szpiegiem Rosji. Zabrali mu paszport i telefon, zaczęli grozić
Służby
Czystki w SOP. Nagłe dymisje szefów ochrony