Aktualizacja: 12.04.2025 18:50 Publikacja: 09.04.2025 05:00
Sądowe przeprosiny mogą być gorsze od lex Kaczyński.
Foto: Adobe Stock
W ciągu dwóch lat obwiązywania tzw. lex Kaczyński nie wydarzyło się nic, co nakazywałoby rezygnację z „zamrażania” publicznej debaty, w tym politycznej krytyki, wysokimi kosztami przeprosin i sprostowań.
To był narastający od wielu lat sposób tłumienia krytyki, tani dla występujących z pozwami o ochronę dóbr osobistych, polegający na żądaniu opublikowana kosztownych ogłoszeń w kilku gazetach lub telewizji, od których nie musieli wnosić standardowych opłat sądowych (dawnych wpisów), a koszty publikacji bywają ogromne. Lex Kaczyński ma na celu ograniczyć ten proceder, bo pozwala uniknąć kosztownej publikacji zasądzonych przez sąd. Zobowiązana do nich osoba może teraz odmówić publikacji np. przeprosin, wtedy sąd wymierza jej 15 tys. zł grzywny i nakazuje zamieszczenie przeprosin w Monitorze Sądowym, co jest dla niej znacznie niższym i przewidywalnym wydatkiem.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zbiera coraz większe baty nie tylko od opozycji, ale i od ludzi, których ws...
Władysław Bartoszewski mówił: „Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, al...
Sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy ten, co sam szasta pomówieniami, może skutecznie oskarżać kogoś innego o sta...
Politycy unikają niektórych tematów w obawie przed reakcją wyborców.
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Buntuję się, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar bardziej troszczy się o komfort prawny niesędziów, którzy n...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas