Aktualizacja: 21.04.2025 21:40 Publikacja: 03.07.2024 04:31
Foto: rp.pl
Miałem przyjemność spożywać posiłek ze znanym artystą kabaretowym Rafałem Rutkowskim, który przy kotlecie mielonym zagadnął mnie, który z prawniczych seriali jest najbardziej zbliżony do wykonywanego przeze mnie zawodu. Trafił w moją piętę achillesową, bo uważam, że seriale zostały wymyślone po to, by okradać z czasu, a ja obsesyjnie nie chcąc paść ofiarą takiego złodziejstwa, staram się unikać produkcji filmowych trwających ponad dwie godziny. Oczywiście seriali nie da się całkowicie uniknąć, jednak u mnie kontakty z nimi nie przekraczały nigdy dwóch odcinków, więc moja odpowiedź musiała być powierzchowna.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas