Adam Marciniak: Co z tymi hulajnogami?

Zamiast nowelizować przepisy spróbujmy edukować.

Publikacja: 16.08.2022 10:31

Adam Marciniak: Co z tymi hulajnogami?

Foto: Adobe Stock

Poruszając się w okresie wakacyjnym po ścieżkach rowerowych, można odnieść wrażenie, że coraz popularniejszym środkiem transportu stają się hulajnogi elektryczne. Widać to szczególnie w dużych miastach i miejscowościach turystycznych. Rzeczywistość jednak pokazuje, że im więcej użytkowników określonego środka transportu, tym więcej zazwyczaj wypadków i kolizji drogowych z ich udziałem. Nie inaczej jest z hulajnogami elektrycznymi. Według ostatnich statystyk ich użytkownicy byli sprawcami w jednej trzeciej wszystkich zdarzeń drogowych, biorąc udział w 132 wypadkach oraz 256 kolizjach. Liczby te mogą wzbudzać niepokój – zwłaszcza że mówimy o stosunkowo „młodym” środku transportu (pierwsze hulajnogi elektryczne wynajmowane na minuty pojawiły się we Wrocławiu w 2018 r., zaś przepisy regulujące obowiązki kierującego hulajnogą elektryczną obowiązują raptem niewiele ponad rok). Można się zastanawiać, czy uchwalone przepisy działają, czy też wymagają poprawy. A może nie należy się niczym przejmować, bo wzrost liczby zdarzeń drogowych z udziałem hulajnóg jest tylko chwilowy, spowodowany tymczasowym boomem na ten środek transportu? Trudno o jednoznaczną ocenę, jednak sprawa z pewnością nie jest bagatelizowana, o czym powinien świadczyć fakt, że Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego prowadzi obecnie w trzech województwach obserwację zachowań m.in. kierujących elektrycznymi hulajnogami.

BLACK WEEKS

Aż dwa lata dostępu do PRO.RP.PL za 899 zł
Zyskaj dostęp do raportów, analiz i komentarzy niezbędnych w codziennej pracy każdego PROfesjonalisty.
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?