Jacek Nizinkiewicz: Stracony rok bezradnej opozycji

Skłócona PO, pogubiona Lewica, zadowolony z siebie PSL, hermetyczna Konfederacja. Konkurencja PiS pozostaje anty-PiS-em bez pomysłów na Polskę.

Aktualizacja: 26.12.2019 22:34 Publikacja: 26.12.2019 18:37

Jacek Nizinkiewicz: Stracony rok bezradnej opozycji

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Kiedy PiS był w opozycji, dziennikarze sejmowi śmiali się z Mariusza Błaszczaka, który prawie codziennie organizował briefingi prasowe, punktując ówcześnie rządzącą koalicję PO–PSL. Sam Jarosław Kaczyński zapraszał media do siedziby PiS na konferencje, podczas których rozliczał władzę i odpowiadał na pytania dziennikarzy. Częste wystąpienia medialne i spójne przekazy są niezbędne w dotarciu do opinii społecznej z ważnym komunikatem. Dzisiejsza opozycja ma problemy z przekazem. Procedowanie w Sejmie ustawy sądowej dobrze obrazuje brak skuteczność konkurencji władzy.

„Koniec demokracji”, „dyktatura”, „polexit”, „podporządkowanie sobie sądów”, „koniec z trójpodziałem władzy” – to wytarte hasła, którymi opozycja szafowała w ostatnich latach. Dzisiaj, kiedy władza na nowo urządza ład prawny, większość Polaków nie wie, na czym polega problem. Opozycja nie potrafi zakomunikować i wytłumaczyć, na czym polegają zmiany w sądownictwie, czym będą skutkować dla przeciętnego Kowalskiego oraz jaka jest alternatywa dla obecnego stanu sądownictwa.

Przejęcie Senatu zawróciło w głowie opozycji. Kolejne „orędzie” prof. Tomasza Grodzkiego nic jednak nie wnosi.

PO wciąż jest partią tłustych kotów. Jedyną widoczną aktywnością Platformy jest publiczne pranie brudów przed wyborami szefa partii.

Lewica, oprócz rebrandingu, nie błysnęła niczym nowym. Robert Biedroń okazał się jedną z najszybciej spadających gwiazd polskiej polityki, a z kolei Adrian Zandberg nie chce nią być, uciekając przed kandydowaniem w wyborach na prezydenta. Lewica ma więc problem z wyłonieniem kandydata na prezydenta.

PSL chce boksować powyżej swojej wagi. Ludowcy mają ambicje wprowadzić swojego kandydata do drugiej tury wyborów prezydenckich, krytykując wszystkich dookoła i kreując się na jedyną partię dialogu. Sam Kukiz’15 rozpłynął się w Koalicji Polskiej i stał się niewidoczny.

Konfederacja nie została partią buntu. Z jednej strony krytykuje PiS, a z drugiej wstrzymuje się od głosu w kluczowym głosowaniu. Krzysztof Bosak, prawdopodobny kandydat Konfederacji na prezydenta, spłaszcza przekaz. Konfederacja staje się coraz mniej wyrazista i upodabnia się do mainstreamowej opozycji.

Z końcem roku PiS pokazał, że wciąż jest sprawnie naoliwioną maszyną, która bez przeszkód pokonuje wszelkie trudności w dotarciu do celu. Czy kolejny rok będzie kolejnym straconym przez opozycję? Po kolejnych wygranych w maju wyborach prezydenckich PiS będzie miało trzy lata spokoju, w trakcie których będzie mogło dowolnie przebudować kraj. Budapeszt w Warszawie jest coraz bliżej. PiS gra tak, jak opozycja pozwala. A ta umacnia tylko partię Kaczyńskiego u władzy. Bez nowego otwarcia, taka opozycja jaka jest, będzie coraz mniej efektywna i potrzebna Polakom.

Kiedy PiS był w opozycji, dziennikarze sejmowi śmiali się z Mariusza Błaszczaka, który prawie codziennie organizował briefingi prasowe, punktując ówcześnie rządzącą koalicję PO–PSL. Sam Jarosław Kaczyński zapraszał media do siedziby PiS na konferencje, podczas których rozliczał władzę i odpowiadał na pytania dziennikarzy. Częste wystąpienia medialne i spójne przekazy są niezbędne w dotarciu do opinii społecznej z ważnym komunikatem. Dzisiejsza opozycja ma problemy z przekazem. Procedowanie w Sejmie ustawy sądowej dobrze obrazuje brak skuteczność konkurencji władzy.

Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki
Publicystyka
Brodzińska-Mirowska: Platformo, nim wybierzesz kandydata, sprawdź najpierw pogodę
Publicystyka
Michał Laszczkowski: Największym niszczycielem zabytków jest polskie państwo
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Europa nie jest gotowa na Donalda Trumpa