Tusk się z nimi bratał, ale bywało, ze traktował ich brutalnie. Słynna była historia jednego z jego ministrów z kancelarii dopraszanych do spotkań na szczycie, którego marynarka bardzo drażniła premiera. Kiedyś korzystając z wyjścia tego doradcy do toalety. Tusk podszedł do jego krzesła. Marynarka wisiała na oparciu. Została zrzucona z figlarnym ruchem na podłogę, premier wytarł sobie o nią buty. Gdy polityk wrócił, długo nie rozumiał uśmieszków kolegów.
Okazuje się, że w polityczną niełaskę popadł Igor Ostachowicz
Ostachowicz wciąż jest wzywany do gabinetu premiera, ale zdaniem wtajemniczonych popadł w lekką niełaskę. Rzadziej jest zabierany zagranicę, rzadziej tez stoi za plecami szefa, gdy ten ogłasza coś ważnego. Podobno podpadł drobnymi wpadkami, ale tak naprawdę jest ofiarą zasady Tuska - nie przywiązywać się do nikogo i niczego.
Zaufaniem premiera Tuska cieszą się za to Ewa Kopacz, Paweł Graś i wpatrzony w niego Tomasz Arabski. Co ciekawe, publicysta „Rz” pisze o powrocie do łask Grzegorza Schetyny: