Jerzy Jachowicz: Wrocław huczy, że uderzono w Grzegorza Schetynę

Takiej afery korupcyjnej jeszcze nie było - twierdzi Jerzy Jachowicz, komentując zatrzymanie przez CBA byłych dyrektorów Centrum Projektów Informatycznych MSWiA

Publikacja: 31.10.2011 09:10

Jerzy Jachowicz: Wrocław huczy, że uderzono w Grzegorza Schetynę

Foto: W Sieci Opinii


Tutaj najbardziej dziwi postawa ABW, która jest zobowiązana do tego, by nadzorować wszystkie poważne przetargi przeprowadzane przez firmy państwowe. To dziecinnie proste. Obserwuje się ludzi na kierowniczych stanowiskach, ich telefony, kontakty. Tę sprawę ABW po prostu przespała. A przecież doskonale wiedzą, że przetargi na informatyzację ściągają możliwości korupcyjne jak ćmy do światła.

Publicysta "Uważam Rze" opisuje:

To nie tak, że Tusk zadzwonił do CBA i powiedział "znajdźcie mi coś na Schetynę". To raczej wyglądało tak, że CBA trzymało odpowiednie informacje, ale nie mogło ich wykorzystać, póki Schetyna był marszałkiem Sejmu. (...) Na razie jej nie ruszali, ale coś trzeba w końcu zrobić, bo to bardzo poważna sprawa. I oczywiście rozmawiając tak, puszczają do siebie oko. Zatem nie było tu bezpośredniego zlecenia politycznego, tylko raczej CBA odczuwało jakąś presję. Teraz zaś nie ma żadnych przeszkód, by zaatakować - oczywiście w białych rękawiczkach - Schetynę. Wiadomo też, że firma, która dała ogromną łapówkę szefowi CPI, jest z Wrocławia.

Jerzy Jachowicz podsumowuje:

We Wrocławiu nie ma dziś faceta prowadzącego jakiś biznes, który nie czułby na sobie oddechu Grzegorza Schetyny. Jest on dobrze znany całej elicie wrocławskiego biznesu i vice versa. Podobnie jak policji i prokuraturze. Komendant Główny Policji i obecny szef Krajowej Rady Prokuratury to też ludzie z Wrocławia, którzy się dobrze znają ze Schetyną. Dlatego tak mocno ten ostatni, pan Edward Zalewski, sprzyjał odebraniu mandatu poselskiego prokuratorom Święczkowskiemu i Barskiemu. Dziś każdy w miarę roztropny mieszkaniec Wrocławia zapytany o tę aferę powiedziałby panu, że w mieście jest głośno jak w ulu. Wszyscy mówią tylko o jednym - że uderzono w Grzegorza Schetynę.

Donald Tusk, jak przystało na prawdziwego samca alfa, skutecznie "przydusza" Grzegorza Schetynę. Jesteśmy ciekawi, jak skończy się dla marszałka to dociśnięcie do parteru.

Tutaj najbardziej dziwi postawa ABW, która jest zobowiązana do tego, by nadzorować wszystkie poważne przetargi przeprowadzane przez firmy państwowe. To dziecinnie proste. Obserwuje się ludzi na kierowniczych stanowiskach, ich telefony, kontakty. Tę sprawę ABW po prostu przespała. A przecież doskonale wiedzą, że przetargi na informatyzację ściągają możliwości korupcyjne jak ćmy do światła.

Publicysta "Uważam Rze" opisuje:

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Publicystyka
Unijna komisarz ds. środowiska: Woda nie jest już dobrem oczywistym
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Publicystyka
Andrzej Dybczyński: Polskiej nauce potrzeba nie reformy, lecz reformacji
Publicystyka
Europa nie jest „kontynentem ludzi naiwnych” – apel aktywistki do Donalda Tuska
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jerzy Owsiak kontra Telewizja Republika
Publicystyka
Jan Zielonka: Jak zwalczać populizm