Różnie to teoretycy ujmują, ale jest taka teoria, według której na dłuższą metę wygrywa ten, kto jest w stanie świat objaśnić, pokazać, że rozumie w sposób przekonujący.
I w tym kontekście wściekłość ludzi proszonych o podpisanie protestu przeciwko prywatyzacji SPEC-u, wynika z ich bezradności. Oni kompletnie nie rozumieją swojego świata, została im tylko wściekła nienawiść do pisowców, która wynika z faktu, że nie są w stanie objaśnić sobie świata. I muszą nadrabiać tą histerią. I nienawiścią do starszych, gorzej wykształconych i z mniejszych miejscowości.
To jest oczywiście jednak znak, że sytuacja się zmieniła. To nie jest sytuacja z lat 90-tych, gdzie była potężna narracja tworzona przez wielkich „Michników”, przez autorytety, profesorów, noblistów, a z drugiej strony mieliśmy garstkę oszołomów, którzy mówili o Polsce.
W tej chwili jest inaczej. Ta druga narracja – o Polsce – jest potępiona, obłożona tabu, że nie wolno mówić o historii, nie wolno przypominać, nie wolno wyciągać faktów. Ale z kolei po tej drugiej stronie - Michnikowej - jest tylko to, co pozwoliłem sobie nazwać pierdzeniem na wargach Boga i ojczyzny. To jedyne co im zostało. Kiedy redaktor Pacewicz napisał powyborczy wstępniak - udał się nam Palikot, to trafnie napisał. Palikot jest kwintesencją tego wszystkiego, do czego intelektualista Adam Michnik, totalny bankrut, doprowadził. Z tych całych wielkich idei, myśli, postępu, oświecenia nie zostało nic. Został gnój z Biłgoraja i nic poza tym. U nas nie ma dwóch konkurencyjnych wizji Polski, jest jedna wizja Polski i wściekłość, tych, którzy nie chcą jej przyjąć do wiadomości.
(...) Jest taka postać z literatury Polski, jaką jest Stanisław Rembek. Zapomniany, nieszczęśliwy pisarz. Ma wstrząsające dzienniki z wojny bolszewickiej. Najbardziej wstrząsający jest moment, kiedy przyjechał tuż przed bitwą pod Warszawą do stolicy na przepustkę. I w tramwaju jacyś ludzie bluzgają na niego, plują mu na mundur i krzyczą, że nienawidzą tej nowej Polski, że nas zniszczą, że bieda, że za cara było lepiej.
Motłoch polski też jest częścią historii, ale nie przeceniajmy jego siły. Jego można podjudzić, by demolował krzyż, gasił papierosy na ludziach. Ale on nie jest w stanie niczego konkurencyjnego stworzyć. Różne mamy wady, ale jako naród mamy jedną cechę nie do przecenienia. Jesteśmy nie do za...nia.