Jan Tomaszewski: Szanuję decyzję prezesa. Mam gdzieś to, co mówi Donald Tusk

„Jestem z PiS, bo z nimi mi po drodze. Wielu się to nie podoba: panu Tuskowi, byłemu ministrowi sprawiedliwości Kwiatkowskiemu, którzy mnie wściekle atakują” – mówi poseł zawieszony na miesiąc przez Komitet Polityczny PiS za wypowiedzi o polskiej reprezentacji

Publikacja: 01.06.2012 12:14

Jan Tomaszewski: Szanuję decyzję prezesa. Mam gdzieś to, co mówi Donald Tusk

Foto: W Sieci Opinii

Jan Tomaszewski podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie gry obcokrajowców w polskiej kadrze:

No cóż, rok temu powiedziałem to, co teraz strasznie się nagłaśnia: powiedziałem, że wstyd mi, iż kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski, ponieważ koszulka z białym orłem jest profanowana. A my wówczas byliśmy z niej bardzo dumni. Nie tylko my, ale duża liczba Polaków. Dzisiaj już się nie wstydzę. Brzydzę się tej koszulki.

Dlaczego?

Dlatego, że gra w drużynie narodowej

jest zaszczytem. W drużynkach ligowych mogą występować obcokrajowcy, wiadomo, jesteśmy w Unii, nie ma w niej zakazu pracy. Ale reprezentacja to coś szczególnego. I nagle się okazuje, że w tej reprezentacji będzie grał jeden Francuz i dwóch Niemców, mam tu na myśli Perquisa, Boenischa i Polańskiego, którzy już reprezentowali swoje własne kraje.

Na pytanie, dlaczego postanowił zaistnieć na scenie politycznej, odpowiada:

Ja nie poszedłem w politykę, ja jestem Jan Tomaszewski. Nie poszedłem w politykę, żeby zrobić sobie nazwisko, bo tym nazwiskiem od dawna jestem. Dlaczego poszedłem w politykę? Przede wszystkim dostałem taką propozycję i jak już coś robię, to robię. Dlaczego z PiS-em? Ano z PiS-em jest mi po drodze, kiedy rządził, walczy z patologią, a ja sam staram się te wszystkie patologiczne sprawy wyjaśniać. Wiem, że wielu się to nie podoba, panu Tuskowi, byłemu ministrowi sprawiedliwości Kwiatkowskiemu, którzy mnie wściekle atakują. Jeśli uważają, że przestępca może nas reprezentować, to ich sprawa, ich zdanie. Ja mam swoje.

Komentuje także decyzję komitetu politycznego PiS, który zadecydował o miesięcznym zawieszeniu go za wypowiedzi dotyczące m.in. reprezentacji:

Pan premier Kaczyński, o czym wielokrotnie mówiłem, jest dla mnie takim guru, Kazimierzem Górskim polskiej polityki, jest dla mnie wyrocznią. Ale mam nadzieję, że pan prezes się na mnie nie obrazi, jeśli powiem, że na sporcie znam się chyba lepiej od pana premiera, a on tysiąckrotnie lepiej zna się ode mnie na polityce. Jeśli uznał, że trzeba mnie zawiesić, przyjmuję to z pełną pokorą, bo to jest tak, jakby Kazimierz Górski posadził mnie na ławkę. Natomiast to, co mówi Donald Tusk i inni, mam gdzieś.

Jan Tomaszewski podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie gry obcokrajowców w polskiej kadrze:

No cóż, rok temu powiedziałem to, co teraz strasznie się nagłaśnia: powiedziałem, że wstyd mi, iż kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski, ponieważ koszulka z białym orłem jest profanowana. A my wówczas byliśmy z niej bardzo dumni. Nie tylko my, ale duża liczba Polaków. Dzisiaj już się nie wstydzę. Brzydzę się tej koszulki.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Publicystyka
Rozmowy w Dżuddzie i czerwone linie, których nie przekroczy Kijów
Publicystyka
Daria Chibner: Czas osłabić USA, przyszła pora na zemstę frajerów. Bądźmy jak Donald Trump
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Reset z Rosją nową doktryną Donalda Trumpa. To geopolityczna katastrofa PiS
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Drodzy biskupi – odwagi! Komisję ds. pedofilii w Kościele trzeba powołać bez zwłoki
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Nawrocki krytykuje Zełenskiego. Kampania prezydencka, sondaże a racja stanu