Piotr Duda przemawiając pod bramą nr 2. Stoczni Gdańskiej w 32. rocznicę podpisania Porozumienia Gdańskiego między Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a rządem PRL powiedział:

To powinno być święto tych, którzy przez cały rok szanują to, co strajkujący w 1980 r. chcieli nam przekazać. Słowo godność było odmieniane wtedy przez wszystkie przypadki - czyli godność pracownika, godność narodu, godność człowieka - a co nam zostało po tych 32 latach z godności pracownika i człowieka? Prawie nic.

Po czym dodał.

Proszę spytać ludzi, jak są traktowani w zakładach pracy poprzez umowy śmieciowe, płace minimalne.

Rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych pod stoczniową bramą uczcili także: jeden z inicjatorów strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. Ludwik Prądzyński, sygnatariusz Porozumień Sierpniowych po stronie rządowej Tadeusz Fiszbach (ówczesny szef KW PZPR) oraz przedstawiciele Solidarności Walczącej (w tym jej były lider Kornel Morawiecki) oraz wiceprzewodniczący MKS w Stoczni Gdańskiej Andrzej Kołodziej. Wraz z delegacją „Solidarności” kwiaty złożył jej poprzedni przewodniczący a dziś poseł PiS, Janusz Śniadek.

Duda – pytany przez dziennikarzy, dlaczego Lech Wałęsa i obecne kierownictwo „Solidarności” nie składają razem kwiatów – odparł:

Ja wyciągałem rękę do pana prezydenta nie raz; pierwszy raz, kiedy zostałem przewodniczącym. Ale po jego słowach, że chce pałować mnie i związkowców za to, że chcemy bronić 16 milionów ubezpieczonych po to, żeby nie pracowali aż do śmierci - to przepraszam bardzo - w moim sercu to siedzi długo

Przypomnijmy, że 16 maja odnosząc się do blokady Sejmu przez związkowców (jak deklarowali uczynili to w odwecie za niewpuszczenie ich delagacji do Sejmu) Lech Wałęsa w Radiu Zet powiedział:

Gdybym był na miejscu Tuska, dałbym polecenie spałować, oddać za to. Władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się, ale potem zacunek, ktoś ich wybrał, oni są przedstawicielami narodu, nie mogą pozwolić sobie na takie opluwanie, na bijatykę.

Z kolei, wczesnym rankiem składając kwiaty w tym samym miejscu, były przewodniczący NSZZ Solidarność powiedział, że w czasie spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim w Warszawie będzie go namawiał do podjęcia inicjatywy w sprawie ustanowienia 31 sierpnia świętem państwowym. Wałęsa inicjatywę tą uzasadniał wymownie:

Ten temat wymaga uporządkowania, nie żeby resztówka Solidarności trzymała sztandary, a jednocześnie kalała te sztandary.