wwwrpplh
ttp://www.msz.gov.pl/pl/p/msz_pl/aktualnosci/dla_mediow/sprostowania/sprostowanie_do_artykulu__bialoruska_wpadka_msz___rzeczpospolita_18_10_2012_r__2 …
Wojciech Wybranowski do Cezarego Gmyza i Marcina Bosackiego
: nieodpowiedzialny tekst? Raczej nieodpowiedzialny szef MSZ i niekompetentni jego podwladni
Piotr Woźniak do Marcina Bosackiego i Cezarego Gmyza
: heheh Wysłaliście koperty z oznaczeniem MSZ czy nie? I to jest sedno sprawy. Wysłaliście, a to są fakty.
Marcin Bosacki w oficjalnym sprostowaniu do naszej publikacji zarzuca nam:
Od tego czasu Ministerstwo wciąż podejmuje działania na rzecz bezpiecznego przepływu informacji nt. obywateli Białorusi. Po aresztowaniu A. Bialackiego Minister R. Sikorski w imieniu państwa polskiego przepraszał rodzinę Bialackich oraz przedstawicieli organizacji niezależnych– chociaż, o czym red. Gmyz nie pisze – z zaakceptowaniem białoruskiego wniosku prawnego dot. A. Bialackiego MSZ nie miał nic wspólnego (zrobiła to prokuratura).
I dodaje:
Red. Gmyz wie też dobrze, że to Polska najmocniej stara się o uwolnienie białoruskich więźniów politycznych i pomaga białoruskiemu społeczeństwu obywatelskiemu. Wie o tym też białoruskie KGB, dlatego o szczegółach naszych starań z oczywistych powodów nie będziemy informować publicznie.
Apelujemy do polskich mediów o zachowanie wstrzemięźliwości w upolitycznianiu sprawy polskiej pomocy dla społeczeństwa białoruskiego. Publikacja red. Gmyza używająca groźnego sformułowania „kieszonkowe dla opozycjonistów” jest niestety przykładem odwrotnego, skrajnie nieodpowiedzialnego, podejścia.
Nie no oczywiście, panie rzeczniku. Białoruskie KGB na pewno działa jak nasze służby i tylko przepisuje wiedzę z „Rzeczpospolitej” i innych gazet (tak mówi o raportach służb Donald Tusk i Ewa Kopacz – najważniejsze osoby w państwie mające do nich stały dostęp). Koperty z orzełkiem, nadawca polskie MSZ, a w środku dowody na przepływ pieniędzy, a do tego wszystko pisane alfabetem łacińskim śród morza cyrylicy na pewno przeszły… zupełnie nie zauważone przez KGB, które prowadzą lustrację korespondencji zagranicznej.
Obawiamy się, że z tezy sprostowania uwłaczają inteligencji każdego człowieka. Żaden politolog i żaden spawacz tego nie kupi. Zmarnował pan, parafrazując byłego prezydenta Francji, „okazję by się nie pogrążać”.
Trzeba było wziąć przykład z własnego szefa. On tylko o sukcesach… na polu hotelowej telewizji (Misja Białoruska Sikorskiego skończyła się fiaskiem).