Putin pozuje topless niechcący

Męskie pozy w zdjęciach Putina to nie zagrywki PR-owe, ale odbicie tego, kim prezydent naprawdę jest.

Publikacja: 23.01.2014 14:01

Putin pozuje topless niechcący

Foto: www.kremlin.ru

Jak zapewne wielu innych putinosceptyków, uważałem fotograficzne ustawki prezydenta Rosji Władimira Putina - jazda konno topless, polowanie na tygrysy, strzelanie z harpunu do wielorybów -  za groteskowe i dość prymitywne kreowanie wizerunku jako silnego przywódcy. Jakże się myliłem! Dobitnie i przekonująco mit ten obalił rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow, mówiąc w wywiadzie dla "Komsomolskiej Prawdy", że tak po prostu nie jest.

Jeśli myślicie, że on celowo pozuje topless przed kamerami, jesteście w błędzie. Putinowi często towarzyszą jego osobisty fotograf i kamerzysta.  prezydent po prostu żyje swoim życiem - czy jest w pracy czy na wakacjach. (...)Jeśli myślicie, że na Kremlu są jacyś jajogłowi, którzy siedzą i myślą nad tym, jak by tu sfotografować Putina lecącego na paralotni, mylicie się. To po prostu jest blisko serca Putina

- zapewnił z mocą Pieskow, rozwiewając tym zdaniem wszystkie wątpliwości. Rzecznik przyznał jednak, że doradcom prezydenta zdarzają się pewne "ekscesy". Jak choćby w przypadku wyprawy nad Morze Czarne.


Pieskow przyznał, że zdjęcia pokazujące Putina odkrywającego starożytne greckie amfory na dnie Morza Czarnego podczas nurkowania były manipulacją. Amfory były bowiem tam wcześniej podłożone.

Jak zapewne wielu innych putinosceptyków, uważałem fotograficzne ustawki prezydenta Rosji Władimira Putina - jazda konno topless, polowanie na tygrysy, strzelanie z harpunu do wielorybów -  za groteskowe i dość prymitywne kreowanie wizerunku jako silnego przywódcy. Jakże się myliłem! Dobitnie i przekonująco mit ten obalił rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow, mówiąc w wywiadzie dla "Komsomolskiej Prawdy", że tak po prostu nie jest.

Jeśli myślicie, że on celowo pozuje topless przed kamerami, jesteście w błędzie. Putinowi często towarzyszą jego osobisty fotograf i kamerzysta.  prezydent po prostu żyje swoim życiem - czy jest w pracy czy na wakacjach. (...)Jeśli myślicie, że na Kremlu są jacyś jajogłowi, którzy siedzą i myślą nad tym, jak by tu sfotografować Putina lecącego na paralotni, mylicie się. To po prostu jest blisko serca Putina

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem