Rok 2023 nie był dla Nowej Lewicy łatwy. Partia co prawda weszła do rządu, po 18 latach będzie współodpowiadać za państwo, wyłączając Lewicę Razem, straciła jednak pół miliona swoich wyborców, będąc najsłabszą formacją w szerokiej koalicji.
Dwucyfrowy wynik z 2019 r. był sukcesem Czarzastego, który przejmował partię będącą w rozsypce, z której uciekali ważni działacze, a jej jedyną mocną stroną byli lojalni członkowie z partyjnych dołów, którzy pamiętali potęgę SLD z początku XXI wieku. Obecny wicemarszałek Sejmu dobrze zdawał sobie sprawę ze zmieniającej się struktury elektoratu własnej formacji, która ze względów biologicznych odchodziła na wieczną wartę.