Izba wyższa zajmie się nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji po wakacjach. Prawdopodobnie większość opozycyjna w Senacie odrzuci lex TVN. Żeby z kolei to weto odrzucić w Sejmie, PiS musi mieć większość w izbie niższej. Nie będzie jej mieć bez posłów Kukiz'15. Stanisław Tyszka nie zagłosuje z PiS, bo były wicemarszałek Sejmu układa swoją zawodową pozycję. Pozostała trójka posłów Kukiz'15 zrobi tak, jak lider wskaże.
Paweł Kukiz przekonuje, że parlamentarzyści pomylili się w trakcie głosowania i nie negocjowali dla siebie posad. Prawda jest taka, że negocjacje są dopiero przed liderem Kukiz'15 i prezesem PiS.
Oficjalnie Jarosław Kaczyński pojechał na urlop. Nieoficjalnie podczas „wypoczynku" będzie otoczony politykami i doradcami. Spotkać ma się również z liderem Kukiz'15. Paweł Kukiz dojedzie na wakacje do Jarosława Kaczyńskiego, żeby omówić warunki współpracy. Ma ona polegać na przegłosowaniu we wrześniu projektów ustaw kukizowców. Jeśli najpierw ustawa antykorupcyjna lub inne postulaty Kukiza nie wejdą w życie, to Kukiz'15 nie tylko nie poprze odrzucenia senackiego weta ws. lex TVN, ale również nie będzie popierał ustaw składających się na Polski Ład.
Politycy PiS zdają sobie sprawę z nieprzewidywalności muzyka i są zadowoleni z ataków opozycji na Kukiza, bo liczą, że hejt na artystę wepchnie go w ich ramiona na stałe. Kukiz się nie ugnie pod krytyką, jeśli Kaczyński dotrzyma słowa. Jednak jeśli prezes PiS oszuka Kukiza, ten wróci na opozycyjną pozycję. Najsłynniejsza maksyma wojenna mówi: „Najlepiej uderzać na zamiary wroga". Opozycja powinna ćwiczyć się w dyplomacji i wrócić do rozmów z Kukizem. Muzyk, żeby mieć silną pozycję negocjacyjną z prezesem PiS, potrzebuje altenatywnego rozwiązania. Nie jest wykluczone, że opozycja może dać Kukizowi w przyszłości więcej niż dzisiaj PiS.
On już nie ma nic do stracenia. Wykorzystuje słabość uszczuplonej o Porozumienie Zjednoczonej Prawicy, żeby wprowadzić w życie swoje postulaty. Pewne jest, że gdyby PSL dotrzymał umowy z Kukiz'15 i współpracował w ugrupowaniem w ramach Koalicji Polskiej, nie byłoby romansu Kukiza z PiS. Pewne jest też, że gdyby opozycja próbowała rozmawiać z Pawłem Kukizem, a nie obrażała go, a zagwarantowałaby mu w przyszłości wprowadzenie w życie części postulatów, Kukiz nie współpracowałby z „komunistami" i „bolszewikami" z PiS, jak nazywał wcześniej swoich obecnych partnerów politycznych.