Joanna Mucha: O PiS będę mówić Bezprawie i Sprawiedliwość

Mamy przedsmak kampanijnego wyścigu. Wszystko dzięki informacyjnym spotom i billboardom, które zagościły na ulicach polskich miast. Dla posłanki PO Joanny Muchy to "jazda bez trzymanki"

Publikacja: 20.07.2011 11:02

Joanna Mucha: O PiS będę mówić Bezprawie i Sprawiedliwość

Foto: W Sieci Opinii

Najpierw parlament uchwala głosami koalicji PO-PSL i przystawek zakaz wykorzystywania powierzchni wielkoformatowych i emisji płatnych spotów wyborczych. Gdy jednak opozycyjne ugrupowania rozpoczynają kampanię, a pierwsi przedskoczkowie z PO idą ich śladem, wtedy następuje mobilizacja w szeregach rządowych. Platforma delikatnie upomina własnych aktywistów i ciska gromy na opozycję. Tym razem w rolę "czarnego luda" wcieliła się posłanka Joanna Mucha. Na antenie TOK FM zaatakowała PiS.

To nie jest kampania informacyjna. Na billboardach i w spotach nie ma żadnej informacji. To zwykła kampania wyborcza prowadzona wbrew przepisom. Kampania prowadzona przez PiS zaczyna skłaniać do tego, żeby mówić o nich Bezprawie i Sprawiedliwości. Bo prawo mają w głębokim poważaniu – mówiła.

Joanna Mucha znacznie łagodniej ocenia plakaty i billboardy wywieszane przez polityków PO.

  To są sytuacje incydentalne

- komentowała akcje przeprowadzone przez polityków Platformy Obywatelskiej. Posłanka próbowała też tłumaczyć Agnieszkę Pomaską, która promuje się na banerach, reklamując porady prawne udzielane w swoim biurze.

Moja koleżanka starała się trzymać w ramach prawa, które obowiązuje. Jej baner nosił znamiona informacji. Starała się przynajmniej utrzymywać w nurcie, który wyznacza PKW

- uważa Mucha.

Jeśli kampanię robi PiS, to jest bezprawie. Kiedy podobnie czynią znani działacze PO, to tylko "incydentalne sytuacje". Chcielibyśmy zaapelować do posłanki Muchy o odrobinę obiektywizmu i konsekwencji. Wierzymy, że potrafi.

 

 

 

Najpierw parlament uchwala głosami koalicji PO-PSL i przystawek zakaz wykorzystywania powierzchni wielkoformatowych i emisji płatnych spotów wyborczych. Gdy jednak opozycyjne ugrupowania rozpoczynają kampanię, a pierwsi przedskoczkowie z PO idą ich śladem, wtedy następuje mobilizacja w szeregach rządowych. Platforma delikatnie upomina własnych aktywistów i ciska gromy na opozycję. Tym razem w rolę "czarnego luda" wcieliła się posłanka Joanna Mucha. Na antenie TOK FM zaatakowała PiS.

To nie jest kampania informacyjna. Na billboardach i w spotach nie ma żadnej informacji. To zwykła kampania wyborcza prowadzona wbrew przepisom. Kampania prowadzona przez PiS zaczyna skłaniać do tego, żeby mówić o nich Bezprawie i Sprawiedliwości. Bo prawo mają w głębokim poważaniu – mówiła.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa