Przypomnijmy, że minister Jerzy Miller spotkał się w poniedziałek z wojskowymi i tłumaczył dlaczego raport komisji jest tak gorzki. Na tezy raportu postanowił odpowiedzieć na antenie TVN24 gen. Anatol Czaban, szef szkolenia sil powietrznych w latach 2007 - 2010.
General Czaban wymienił siedem powodów, które nazywa grzechami, a które doprowadziły do złęj sytuacji w pułku. Wśród nich są m.in. odejście starej kadry i rezygnacja ze szkoleń za granicą.
Dowódca powiedział: bierzemy na klatę, realizujemy zadania, nie poddajemy się, robimy wszystko, żeby wykonać to, co jest nam polecone. Utarło się tak, i przypuszczam, że piloci to przyjęli, żeby wykonać zadanie za wszelką cenę. Nawet kosztem własnego czasu i wypoczynku.
Pytany, ile napisał pism, choćby do szefa MON, że dzieje się źle, odpowiada: Moimi pismami machano wszędzie, łącznie z Sejmem RP i robili to poważni ludzie i dotyczyło to i paliwa, i szkolenia, i wielu innych rzeczy. W sumie takich pism przez trzy lata napisałem grubo ponad 200. Uważam, że sytuacja w kraju, która dzisiaj zaistniała, czyli szukanie na siłę winnych przypomina mi historyjkę o jednym gościu, który kopie ziemię, a sześciu stoi na łopatach. Ponieważ ten co kopie, nie wie, co jest w ziemi, dokopuje się do kabla i go przecina. I kto jest winny? Ten, który kopał. A reszta nierobów go jeszcze krytykuje. Czyli dzisiaj sytuacja jest patologiczna.
Jak poinformował "SE" z raportu komisji Jerzego Millera wynika, że
Załoga zwyczajnie nie znała tego samolotu!!! Dowód? W 36. Pułku jest najnowsza instrukcja użytkowania samolotu Tu-154, ale tylko w języku rosyjskim. - Używano nieaktualnej "Instrukcji użytkowania w locie samolotu Tu-154M" w języku polskim stosowanej kiedyś w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Ostatnie zmiany do tej instrukcji były wprowadzone w 1994 roku - czytamy czarno na białym na 31 stronie raportu komisji Jerzego Millera