Dlaczego? - kryzys polskich finansów i zmniejszająca się efektywność gospodarki nie zareagują na najsprawniejsze nawet zabiegi pijaru. Płótno w kieszeniach skuteczniej przemawia do świadomości mas niż najpiękniejsze zabiegi producentów mydlanych baniek z Wierniczej i Czerskiej.

Mówiąc najkrócej odnoszę wrażenie, że obecny kształt polskiej polityki nie przetrwa starcia z nadciągającym kryzysem gospodarczym, zatem żaden państwowo myślący polityk nie może liczyć w tym wypadku na 'kryterium uliczne”, gdyż jak wiadomo ulica wynosi do góry jedynie najsprawniejszych i najbardziej bezwzględnych populistów.

Oto już przed wyborami (zakulisowo i dyskretnie) rysuje się możliwość stworzenia najmocniejszej i najbardziej reformatorskiej koalicji w dwudziestoletnich przeszło dziejach tzw III Rzeczpospolitej.

Polską po 9 października może rządzić koalicja PiS i PO!!!

Czarny sen Czerskiej i Wiertniczej zacznie się realizować i oba te samozwańcze olimpy („o” małe na szczęście) stracą swoje patologicznie rozbudowane i pozostające poza wszelką demokratyczną kontrolą wpływy.


(...) W roli opozycji oczywiście urośnie SLD, tyle tylko, że jego działacze będą musieli wyjść z postkomuszych salonów (okolic Czerskiej i Wierniczej) i zbudować prawdziwą lewicową alternatywę, a taki rozwój wypadków tylko na zdrowie wyjdzie naszemu krajowi.

PSL zniknie bądź też nie, pozostanie mu jednak jedynie rola masa tabulettae polskiej polityki.

Czy Kaczyński i Tusk zdolni są do tak odważnego i co tu dużo mówić - wizjonerskiego ruchu?