Członek Kolegium IPN powiedział, że rocznica Bitwy Warszawskiej nie jest świętem spychanym w niepamięć:

Nie zgadzam się jednak z opinią, że rocznica Bitwy Warszawskiej jest zapomnianym świętem. Jest to święto państwowe, otoczone pieczą pamięci np. w formie rekonstrukcji historycznych. Jest wiele obchodów przypominających tę bitwę. Nie jest to święto spychane w niepamięć. Bardzo duża część Polaków nie interesuje się przeszłością. Ich nie interesuje ani Powstanie Warszawskie, ani Bitwa Warszawska, Solidarność… Chyba trzeba się z tym pogodzić, bo nie ma na to remedium. To jest kwestia kulturowa, trochę generacyjna, wynikająca z tego, że bardzo wielu naszych rodaków dystansuje się od udziału w życiu publicznym, w tym obchodzeniu tego rodzaju rocznic.

Czy to jest wina edukacji? Na poziomie podręcznikowym w szkołach nie powinno to stanowić problemu. W programach szkolnych, podręcznikach, mediach publicznych i prywatnych wiele miejsca się poświęca tej tematyce. W księgarniach są książki. Więc nie wiem czy można komukolwiek zarzucić tutaj zaniechanie. Przecież obchodzimy święta: 3 maja, 15 sierpnia, 31 sierpnia, 11 listopada… Myślę, że pamięć bitwy z bolszewikami nie zaginie, bo jesteśmy już prawie 100 lat od tego wydarzenia i jest ono wciąż obecne na poziomie edukacyjnym czy dyskursu publicznego. Nic nie wskazuje na to, aby miało to święto zaginąć, aby zmieniła się hierarchia naszej tradycji.