Urzędnik Hanny Gronkiewicz-Waltz zachęcał do zbierania podpisów dla PO

Czy kampania wyborcza może być merytoryczna? Z jednej strony partie kończą debaty o debatowaniu, a z drugiej - środek ciężkości przenosi się w stronę wokand sądowych

Publikacja: 26.08.2011 09:11

Urzędnik Hanny Gronkiewicz-Waltz zachęcał do zbierania podpisów dla PO

Foto: W Sieci Opinii

Szanowni Państwo! Jak Państwu wiadomo dużymi krokami zbliżają się wybory parlamentarne - czytamy w mailu wysłanym ze służbowej skrzynki do podwładnych przez urzędnika prezydent Warszawy, Radosława Poniatowskiego. - Jeżeli ktoś z Państwa jest skłonny poprzeć Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej, to w załączeniu przesyłam wzór karty do zbierania podpisów pod listą kandydatów na posłów, oraz kandydatów na senatorów. 

Na briefingu prasowym poseł Artur Górski (na zdjęciu) z PIS mówił:

Będziemy chcieli zbadania, jak szeroki zasięg miała ta akcja zbierania podpisów przez urzędników, wymuszania na urzędnikach podpisów. Będziemy domagali się także dymisji osób, które brały w tym udział.

Górski zapowiedział też złożenie zawiadomienia do prokuratury i PKW.

Małgorzata Kidawa-Błońska, podkreślając, że Poniatowski nie jest członkiem PO, skomentowała sprawę:

A niech składają.

Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, są przepisy, są reguły gry należy je stosować. Cieszymy się, że ktoś chce się angażować w pomoc w naszej kampanii, ale nie w czasie pracy.

Przełożona Poniatowskiego zapowiedziała, że urzędnik zostanie ukarany naganą i pozbawiony premii.

 

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem