Mężczyzna w ciemnoniebieskim kapturze podszedł do kasjerki Eastern Banku i pokazał jej karteczkę z napisem: „Daj mi wszystkie pieniądze". Kobieta odmówiła, stanowczo informując rabusia, że okienko jest już zamknięte. „Wtedy przeszedł do kasjera obok, ale ludzie zbesztali go za to, że próbuje się wepchnąć bez kolejki. Kasjer kazał mu się zaś ustawić na końcu i spokojnie poczekać na jego kolej" – opowiadał dziennikowi „Boston Globe" rzecznik policji Eddy Chrispin.
Przy okazji kasjer i klienci banku obsztorcowali rabusia, przypominając mu, że w pomieszczeniach nie nosi się nakryć głowy. Gangster odmówił jednak zdjęcia kaptura i uciekł. Policja wciąż szuka napastnika, który według świadków miał 18 – 25 lat. Być może zanim następnym razem bandyta zdecyduje się na popełnienie tak poważnego przestępstwa jak napad na bank, ukradnie z jakiegoś antykwariatu podręcznik savoir-vivre'u. W końcu kultura obowiązuje wszystkich.