Igor Zalewski: PiS znów gra Smoleńskiem, więc PO może straszyć „Kaczorem”

„PiS znowu skoncentrował się na tragedii smoleńskiej. To błąd, a raczej koło ratunkowe rzucone nabierającemu wody rządowi” – pisze felietonista

Publikacja: 24.04.2012 12:23

Igor Zalewski: PiS znów gra Smoleńskiem, więc PO może straszyć „Kaczorem”

Foto: W Sieci Opinii

Zdaniem Zalewskiego, ostatnie miesiące od początku obecnego roku były dla PiS niebywale korzystne:

Rząd Donalda Tuska przeżywał najgorszy okres od początku istnienia. Ministrowie jakby rywalizowali, który najbardziej skompromituje swój gabinet, przy czym palma pierwszeństwa przypadła ministrze Musze, choć duet Arłukowicz – Nowak deptał jej po piętach.

PiS spokojnie punktował kolejne wpadki, a gdy pojawiła się kwestia reformy emerytalnej, wespół z „Solidarnością” stanął na czele społecznego sprzeciwu wobec podniesienia wieku emerytalnego. Owszem, czasami grał populistycznie, ale to dobre prawo opozycji. A w dodatku był to populizm skuteczny. Po raz pierwszy od 2007 roku PiS deptał po piętach Platformie.

Ale – zauważa Zalewski – Jarosław Kaczyński znowu gra jedynie kartą smoleńską:

Często zarzuca mu się, że wykorzystuje tę tragedię w kampanii politycznej. Zapewne tak jest, ale warto zwrócić uwagę, że przynosi mu to więcej szkody niż pożytku. To raczej autentyczne przeświadczenie niż cyniczna kalkulacja. Powtarzanie tez o zamachu i zdradzie PO budzi entuzjazm twardego elektoratu PiS, ale on tak czy owak poszedłby za prezesem w ogień. Mniej fanatyczni wyborcy oczekują od partii Kaczyńskiego, że nie będzie ona formacją jednej sprawy, lecz potrafi rządzić lepiej od nieudolnej Platformy.

Felietonista podsumowuje:

Im więcej PiS będzie wpompowywał w politykę emocji i histerii, tym bardziej wygra na tym PO straszące opinię publiczną potwornym „Kaczorem”. Niesamowite, że liderzy PiS ciągle zapominają o tej prostej prawdzie.

Zgadzacie się Państwo z Igorem Zalewskim, że ważniejsza od wyjaśnienia przyczyn katastrofy jest wysokość słupków w sondażach na trzy lata przed wyborami?

Zdaniem Zalewskiego, ostatnie miesiące od początku obecnego roku były dla PiS niebywale korzystne:

Rząd Donalda Tuska przeżywał najgorszy okres od początku istnienia. Ministrowie jakby rywalizowali, który najbardziej skompromituje swój gabinet, przy czym palma pierwszeństwa przypadła ministrze Musze, choć duet Arłukowicz – Nowak deptał jej po piętach.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa