Bronisław Komorowski chce liberalnego in vitro. Palikot zachwycony

Prezydent włącza się do sporu wewnątrz PO – jednoznacznie opowiadając się za Małgorzatą Kidawą–Błońską, a zatem przeciw Jarosławowi Gowinowi

Publikacja: 25.07.2012 12:29

Bronisław Komorowski chce liberalnego in vitro. Palikot zachwycony

Foto: W Sieci Opinii

Bronisław Komorowski w rozmowie z „Faktami” wkracza w spór wewnątrz partii:

Nie należy się dziwić, że i w Platformie Obywatelskiej, w centrum sceny politycznej, też są może i różnice poglądów. Ja osobiście wierzę w rozsądek i kompromis w tych sprawach.

Jak przypomniała Katarzyna Kolenda-Zaleska, która przeprowadzała wywiad z prezydentem, ten jeszcze w czasie kampanii wyborczej popierał metodę in vitro:

Należy odejść od obecnego systemu absolutnie wolnej amerykanki w zakresie stosowania metody i maksymalnie możliwego, chciałem podkreślić - możliwego, uszanowania wrażliwości różnych środowisk polskich, w tym także wrażliwości katolickiej.

Zdaniem Mariusza Błaszczaka ta deklaracja prezydenta zadaje ostateczny kłam wizerunkowi prezydenta Komorowskiego jako polityka konserwatywnego. I przypomina propozycję PiS - zwołania w sprawie in vitro okrągłego stołu:

Kompromis jest możliwy między PiS a tymi posłami PO, którzy skłonni byli poprzeć projekt pana ministra Jarosława Gowina. 

Z kolei Janusz Palikot jest propozycją Bronisława Komorowskiego zachwycony:

Pole kompromisu jest. I my tego kompromisu nie odrzucamy. Tylko apelujemy by rozumieć  to w dwie strony, że żadna etyka szczegółowa, katolicka nie ma monopolu na rację.

Czyżby Bronisław Komorowski szedł drogą Lecha Wałęsy i chciał teraz wesprzeć lewą nogę?

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem