Mariusz Kamiński: Ministerstwo finansów powinno skoncentrować się na meritum, a nie na atakach ad personam

Były szef CBA, a dziś poseł PiS twierdzi, że „to służby pana Rostowskiego są w dużej mierze winne” Amber Gold

Publikacja: 07.09.2012 11:40

Mariusz Kamiński: Ministerstwo finansów powinno skoncentrować się na meritum, a nie na atakach ad personam

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

W rozmowie z Konradem Piaseckim w RMF FM Mariusz Kamiński odniósł się do wyliczeń Jacka Rostowskiego podważających sens ekonomicznych rozwiązań, które zaproponował w niedziele Jarosław Kaczyński:

Minister finansów, żeby być prawdziwym partnerem do tej dyskusji, musi się skoncentrować na sprawach merytorycznych, a nie atakach politycznych. I nie atakując PiS wprost personalnie - bez inwektyw, piramid finansowych, naprawdę mógłby to sobie odpuścić

I dodaje:

Minister finansów co roku udowadnia nam, że nie bardzo potrafi się tym kalkulatorem się posługiwać. Co roku przedstawia pewne założenia budżetowe, które później w praktyce zupełnie inaczej wyglądają. Także, mało wiarygodne było to wystąpienie i bardzo polityczne.

Przeszacował was pan Rostowski, pana zdaniem?

Zdecydowanie tak i chodziło tylko o efekt polityczny. Z tymi jego atakami ad persona, atakiem na Jarosława Kaczyńskiego, mówienie o piramidzie finansowej PiS - to jest czymś bardzo nieładnym i niepoważnym.

Kamiński podkreśla, że – inaczej niż mówi minister Rostowski – propozycje PiS się bilansują:

Wpływy są, mniejsze wydatki. Mówienie przez pana Rostowskiego o piramidzie finansowej jest czymś absolutnie niepoważnym – zwłaszcza że mówi to osoba, która dopuściła do oczywistej piramidy, jaką był Amber Gold. To służby pana Rostowskiego są w dużej mierze winne zaistniałej sytuacji.

Zdaniem Mariusza Kamińskiego miliony Polaków zadają sobie pytanie kto stał za Amber Gold. I to właśnie powinna wyjaśnić sejmowa komisja śledcza:

Ale rozumiem, że tego, że ktoś za nim stał albo ktoś roztaczał przynajmniej parasol ochronny tego jest pan pewien?

Dla mnie nie ulega to wątpliwości. Za dużo jest zbiegów okoliczności. Po drugie, byłby to zadziwiający zbieg okoliczności żeby tyle struktur państwa odpowiedzialnych za nadzór nad tego typu przedsięwzięciami zawiodło. Co więcej, nawet sam minister sprawiedliwości sugeruje, że jest układ biznesowy o rodowodzie PRL-owskim, który stoi za panem Plichtą.

I pan w to wierzy?

Ja nie mogę powiedzieć, że wierzę, czy nie wierzę. Nie wykluczam, że tak jest. Natomiast rolą ministra sprawiedliwości byłoby udzielenie głębszych informacji na ten temat - jeżeli on wie, a nie mówi, no to to jest trochę dziwna sytuacja. Dlatego właśnie postulowana komisja śledcza w dalszym ciągu ma sens.

A wyobraża pan sobie, że np. to służby specjalne mogły nim sterować?

Zawsze jest ten mit służb specjalnych. Nie mogę powiedzieć ani tak, ani nie.

W rozmowie z Konradem Piaseckim w RMF FM Mariusz Kamiński odniósł się do wyliczeń Jacka Rostowskiego podważających sens ekonomicznych rozwiązań, które zaproponował w niedziele Jarosław Kaczyński:

Minister finansów, żeby być prawdziwym partnerem do tej dyskusji, musi się skoncentrować na sprawach merytorycznych, a nie atakach politycznych. I nie atakując PiS wprost personalnie - bez inwektyw, piramid finansowych, naprawdę mógłby to sobie odpuścić

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent