Marta Kaczyńska: Polityka PO jest sprzeczna z interesem naszego kraju

Nowa wiceprezes Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego Marta Kaczyńska deklaruje, że chce zmian w Polsce

Publikacja: 10.09.2012 13:06

Marta Kaczyńska: Polityka PO jest sprzeczna z interesem naszego kraju

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Jestem obecna w życiu publicznym od dwóch lat. Chciałabym się przyczynić do zmiany rzeczywistości w naszym kraju. (...) Dla wielu środowisk Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego niesie ze sobą groźny, także polityczny potencjał. Uczestniczenie w sprawach społecznych uważam jednak za swój obowiązek. (...) Zdaję sobie sprawę, że ludzie są zmęczeni tymi samymi twarzami, które oglądają od wielu lat. Trochę jak w serialu, tak i w polityce potrzeba nowych aktorów. Mogę więc być postrzegana jako „świeży powiew". Ja jednak nie czuję się nowym aktorem, lecz po prostu osobą, która chciałaby zrobić coś dobrego.

Kaczyńska dodaje:

Słowo polityka zostało nam wszystkim celowo obrzydzone. To zabieg mający na celu zniechęcenie ludzi do aktywizacji społecznej i uśpienie obywateli. (...) Działania polityków Platformy bądź ich sympatyków, mające na celu pomniejszenie bądź wręcz orwellowskie wymazanie mojego Ojca z dziejów Solidarności, są świadectwem tego, jak fałszuje się dziś historię.

Córka zmarłej pary prezydenckiej odpowiada czy "Solidarność" jest problemem dla Platformy Obywatelskiej?

To był wielki ruch społeczny. Dziś PO jest antyobywatelska, a jej symbolem nie są ludzie, lecz afera Amber Gold - kwintesencja tych rządów. Obecna polityka PO właściwie w każdym swoim aspekcie - czy chodzi o relacje międzynarodowe, o bezpieczeństwo czy likwidację szkół i historii - jest polityką sprzeczną z interesem naszego kraju.

Komentarze internautów nie są zbyt przychylne pomysłowi Marty Kaczyńskiej na rozpoczęcie kariery politycznej.

Jestem obecna w życiu publicznym od dwóch lat. Chciałabym się przyczynić do zmiany rzeczywistości w naszym kraju. (...) Dla wielu środowisk Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego niesie ze sobą groźny, także polityczny potencjał. Uczestniczenie w sprawach społecznych uważam jednak za swój obowiązek. (...) Zdaję sobie sprawę, że ludzie są zmęczeni tymi samymi twarzami, które oglądają od wielu lat. Trochę jak w serialu, tak i w polityce potrzeba nowych aktorów. Mogę więc być postrzegana jako „świeży powiew". Ja jednak nie czuję się nowym aktorem, lecz po prostu osobą, która chciałaby zrobić coś dobrego.

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem