Paweł Kukiz: Generał wystrzelił sam, ale pistolet naładowali dziennikarze

Polski wokalista udzielił wywiadu dla tygodnika "Wprost", w którym wspomina gen. Sławomira Petelickiego i obiecuje: "Będę robił wszystko, co w mojej mocy, żeby razem z nim nie umarła idea silnej i bezpiecznej Polski. Siła i Honor, panie Generale!"

Publikacja: 13.09.2012 10:15

Paweł Kukiz: Generał wystrzelił sam, ale pistolet naładowali dziennikarze

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Przypomnijmy: jak dowiedziała się "Gazeta Polska Codziennie" 19 września śledztwo w sprawie śmierci gen. Sławomira Petelickiego zostanie zamknięte. Śledczy uważają, że popełnił on samobójstwo.

Kukiz mówi jak zapamięta Petelickiego:

Jako państwowca. Patriotę. Pełnego energii człowieka, dla którego Polska była podmiotem działań, a nie przedmiotem służącym dla realizacji samego siebie. Jako żołnierza, który potrafił walczyć o interes ojczyzny w każdych - czasem ogromnie trudnych – warunkach. I bojowych, i politycznych. W mundurze, garniturze i pod przykryciem.

O wypowiedzeniu wojny władzy:

Wojna rozpoczęła się po katastrofie smoleńskiej, która była efektem totalnego zlekceważenia przez władze procedur bezpieczeństwa i strasznym skutkiem niekompetencji osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.

I na pytanie Elżbiety Burdy przypomina , że przyszło im za to słono zapłacić:

Tak, zwłaszcza po tym nieszczęsnym Smoleńsku. Wtedy zresztą miałem z generałem Petelickim największy i najlepszy kontakt. Staliśmy wówczas - jak mawiał - "nie ramię w ramię, a plecami do siebie, żeby skuteczniej odpierać ataki". Dwa lata temu władza i media wyśmiewały zarzuty generała skierowane do MON i BOR-u, a dziś dokładnie te same stawia urzędnikom prokuratura i NIK.

Kukiz tłumaczy:

Chodziło o to, że Państwo Polskie spadło do lasu pod Smoleńskiem. I że Rosjanom powierzamy misję dotarcia do prawdy. (...) Mieliśmy czelność zakwestionować doskonałość premiera i jego ministra obrony narodowej - szczególnie Sławek nie mógł pogodzić się z faktem, że za rządów jednego ministra spadły cztery wojskowe statki powietrzne - Bryza, Mi, CASA i Tu-154M . I że ten minister zwlekał jak tylko długo mógł ze swoją dymisją, by na końcu odejść - jak sam to określił - "jako człowiek honoru". Farsa. Po jego dymisji generał zakpił: "Jaka szkoda! To był prawdziwy fachowiec! Na swoim miejscu – psychiatra na czele domu wariatów".

Według niego ostatnie lata były ciężkim okresem dla Petelickiego:

On zawsze stał na piedestale, a w ciągu dwóch lat, przy ogromnej zasłudze mediów wspierających rząd, został zupełnie zdyskredytowany. (...) Zamykały się przed nim drzwi salonów, bo tam nie akceptuje się ludzi, którzy mają czelność kwestionować obowiązujące tam "prawdy". Takie osoby uznaje się za niebezpieczne, wyśmiewa i odsuwa. Wyrzucenie z salonów było też równoznaczne z utratą pracy przez Petelickiego.

Kukiz stwierdza:

Myślę, że generał wystrzelił sam, ale naładowali mu ten pistolet dziennikarze. Brak mi słów, żeby ocenić to, co o nim wypisywano. Zrobiono z niego niemal enkawudzistę. (...) Generał Petelicki był agentem służb - ale był też człowiekiem. Pod zbroją wojownika biło bardzo wrażliwe serce. Być może w pewnym momencie zebrało się zbyt wiele spraw. Brukowce rozpisywały się o jego problemach zdrowotnych, finansowych, osobistych. Jak to u nas - w sposób chamski, bezpardonowy, nierzetelny... Byleby chapsnąć parę groszy za wierszówkę i spłacić ratę kredytu za mieszkanie w Warszawie. Za parę groszy gotowi są zrobić z wojownika zdrajcę, a z dziewicy dz... Nie tylko Sławka mają na sumieniu.

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent