Warzecha zaczyna od obietnic zmniejszenia biurokracji w Polsce, które nie przyniosły żadnych rezultatów:
Obietnica tygodnia
Rząd Donalda Tuska zawzięcie walczy z biurokracją. W ramach tej walki swego czasu pan premier rozkazał swoim ministrom zwolnienie określonej liczby urzędników. Niestety, źli bojarzy nie usłuchali dobrego cara i nawet jak zwalniali, to potem natychmiast zatrudniali znowu. Ponieważ zaś państwo nie może ulegać jakimś populistycznym podszeptom i żądaniom, więc w czasie rządów PO i PSL odważnie powiększono administrację centralną o niemal 20 tysięcy ludzi. (...) Minister Boni ogłosił, że powoła Zespół ds. Uproszczenia Procedur Administracyjnych oraz Centrum Tworzenia Standardów Jakości Usług. Oba te ciała – jak się już w nich zatrudni odpowiednią liczbę nowych urzędników – będą walczyć z biurokracją równie ofiarnie co wcześniej minister Jasser, tylko w zwielokrotnieniu. Efekty? Cóż, zero pomnożone przez obojętnie jak wielką liczbę, nadal pozostaje zerem...
Następnie powraca do sprawy nierozpoczętego meczu z Anglią, który był ogromną kompromitacją naszego kraju:
Mecz tygodnia