Politycy PiS nienawistnie kibicują rządowi

Kaczyński i Hofman cynicznie trzymają kciuki za sukces Donalda Tuska w negocjacjach w Brukseli

Publikacja: 07.02.2013 14:11

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Dobrze znamy przebiegłość polityków i niczemność PiS, a przede wszystkim prezesa partii, legendarnego Kaczafiego, który nawet jeśli nie wypluwa z siebie słów pełnychjadu i nienawiści i nie szarżuje  jak  pełen bólu odyniec na barykady, to nienawistnie milczy i tym milczeniem jątrzy i dzieli Polaków. W ślad za nim idą jego uczniowie. Tym razem jednak PiSowcy wspięli się na wyższy poziom nienawiści.  Okazuje się, że potrafią nawet nienawistnie kibicować rządowi.

Przykład tego dał sam wódz Kaczafi, który przebiegle wypowiedział się na temat negocjacji dot.  perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020 prowadzonych w Brukseli:

My trzymamy kciuki, kibicujemy i będziemy te kciuki trzymać do końca za Tuska

- powiedział, lecz nie omieszkał przedstawić swoich żądań:

My swoją lekcję odrobiliśmy. Apelujemy do premiera, żeby też podejmował wszystkie możliwe działania, żeby te ostatnie godziny nie były marnowane. Żeby premier rozmawiał ze wszystkimi płatnikami netto, nikogo nie wyłączając i nikogo nie ustawiając w kącie. Żeby także rozmawiał z Anglikami, bo jest to w tej chwili bezwzględnie potrzebne.

Podobną diaboliczną zagrywkę zastosował najbardziej wtajemniczony uczeń zakonu, Adam Hofman.

PiS „trzyma kciuki" za Donalda Tuska. Szczęście jest mu niezmiernie potrzebne, dlatego że od ostatniego szczytu pan premier Tusk był tylko we Francji. Tych wizyt zagranicznych było bardzo mało, więc niestety zostało nam liczyć na szczęście

Ale i on nie powstrzymał się od jątrzenia, wspominając o konszachtach PiS z Davidem Cameronem:

W liście (od Camerona) jest zapewnienie tego, o co zabiegaliśmy od dawna, żeby biedne kraje nie były karane oszczędnościami oraz, że jeśli będziemy ciąć na spójności, to żeby ciąć po bogatych krajach. To jest na piśmie i to ma dużą wartość. Chcemy pokazać, że zrobiliśmy dla Polski wszystko, co mogliśmy jako opozycja.

- powiedział rzecznik PiS, zanim wrócił do siedziby partii, gdzie szykowany jest już stos, czekający tylko na premiera...

Dobrze znamy przebiegłość polityków i niczemność PiS, a przede wszystkim prezesa partii, legendarnego Kaczafiego, który nawet jeśli nie wypluwa z siebie słów pełnychjadu i nienawiści i nie szarżuje  jak  pełen bólu odyniec na barykady, to nienawistnie milczy i tym milczeniem jątrzy i dzieli Polaków. W ślad za nim idą jego uczniowie. Tym razem jednak PiSowcy wspięli się na wyższy poziom nienawiści.  Okazuje się, że potrafią nawet nienawistnie kibicować rządowi.

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent