Priorytetem dla Ukraińców stał się uniwersytet. Rok wcześniej uzyskali zgodę we Wiedniu na sfinansowanie na Uniwersytecie lwowski dwóch katedr, prawa rzymskiego i chemii ogólnej z językiem wykładowym ukraińskim. Poparł tę decyzję namiestnik Galicji, dr Michał Bobrzyński, ale sprzeciwił się jej Senat Uniwersytetu. Studenci zorganizowali wiec, na którym napiętnowali „haniebną działalność namiestnika Bobrzyńskiego”.
Czerwcowa „Rzeczpospolita” pisała: „Dość sobie przypomnieć, że naród polski nigdy nie sprzeciwiał się utworzeniu uniwersytetu ruskiego w Galicji, i że Rusini, których podobno według ich własnej, urzędowej statystyki jest w Rosji 30 milionów, czy ponoć jeszcze więcej, nigdy nie upominali się o uniwersytet własny, nie tylko w Dumie, lecz nawet w prasie”.
I zaproponowała Ukraińcom na siedzibę ich uniwersytetu Halicz, „stary, niezaprzeczalnie ruski Halicz”.