W związku z tym zwracam się do Pana - jako były reprezentant prasowy płk. Kuklińskiego w Kraju oraz rzecznik walczącego od wielu lat o Jego dobre imię Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie - już teraz, z odpowiednim wyprzedzeniem z uprzejmą prośbą, aby Telewizja Polska wyemitowała 11 lutego w I Programie o dobrej godzinie (prime time) godzinny film dokumentalny pt. „Wizyta”. Nakręciły go dziennikarki Krakowskiego Ośrodka TVP Beata Kołaczyk i Bożena Toporek wraz zespołem na zlecenie kierownictwa I Programu na przełomie kwietnia i maja 1998 roku podczas pierwszej wizyty śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Polsce od momentu potajemnego wywiezienia go wraz z żoną i dwoma synami z kraju przez amerykańskie służby specjalne w listopadzie 1981 roku.
Film rzetelnie i w ciekawy sposób przedstawia 7-dniowy pobyt płk. Kuklińskiego w Krakowie, Zakopanem, Katowicach, Gdańsku i Warszawie. Miał on zostać zaprezentowany szerokiej widowni telewizyjnej wkrótce po zakończeniu wizyty, ale z niewyjaśnionych przyczyn nie doszło do tego na antenie I Programu TVP ani wtedy, ani nigdy potem.
Ponieważ patriotyczna misja, jakiej podjął się z narażeniem życia własnego i swojej rodziny płk. Kukliński nawiązując współpracę z Amerykanami dla ratowania światowego pokoju i odzyskania przez Polskę niepodległości poprzez osłabienie potęgi militarnej Związku Sowieckiego wciąż stanowi przedmiot ogólnonarodowej dyskusji, emisja filmu mogłaby stać się jej ważnym elementem. Sporą część dokumentu stanowi bowiem wywiad z jego bohaterem, w którym tłumaczy on motywy swego wciąż nie zrozumianego przez wielu rodaków postępowania.
Dlatego też zwracam się do Pana Prezesa z uprzejmą prośbą o zdjęcie z archiwalnej półki filmu pt. „Wizyta”, który uzyskał podczas kolaudacji w 1998 roku wysokie oceny. Jego prezentacja w 10. rocznicę śmierci pułkownika Ryszarda Kuklińskiego mogłaby stanowić wielkie wydarzenie medialne, stając się zarazem istotnym przyczynkiem do jednej z najważniejszych debat, jakie toczą w ostatnich latach Polacy o swojej najnowszej historii.
Z poważaniem
dr Jerzy Bukowski