Aktualizacja: 03.08.2019 07:30 Publikacja: 01.08.2019 19:33
Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj
– To zaszczyt budować KO z takimi ludźmi jak Iwona Hartwich – mówił w połowie zeszłego miesiąca lider Platformy Obywatelskiej. Pod koniec lipca Hartwich dowiedziała się, że zamiast obiecanego trzeciego miejsca na liście Koalicji znajdzie się na... siódmym. Kiedy stwierdziła publicznie, że czuje się oszukana, i zapowiedziała start z innego komitetu, lider PO dał jej trzecie miejsce. Spór zażegnano, ale niesmak pozostał.
Taktykę publicznego szantażu zastosował również marginalizowany w PO Bogdan Zdrojewski, który w licznych wywiadach krytykuje największy blok opozycyjny, głośno rozmyślając nad samodzielnym startem do Senatu. Były prezydent Wrocławia mógłby zaszkodzić KO, kandydując na Dolnym Śląsku, dlatego prawdopodobnie dostanie to, czego chce, od macierzystej partii. Medialne negocjacje wyglądają jednak kabaretowo.
Komisja ds. Pegasusa liczy, że Zbigniew Ziobro trafi do aresztu, gdzie zostanie przez nią przesłuchany. Były minister sprawiedliwości zrobi ze swojego zatrzymania spektakl, a PiS ma ważne powody, żeby nie bronić go jak niepodległości.
Premier Donald Tusk nie mówi, że jesteśmy „silni, zwarci i gotowi”. I dobrze, że nie zagrzewa do wojny. Ale wobec tego jacy jesteśmy? Na co jest dziś gotowa Polska, położona na wschodniej flance NATO i bezpośrednio zagrożona przez Rosję? Za odmową premiera udziału polskich żołnierzy w misji do Ukrainy nie poszła odpowiedź na to fundamentalne pytanie.
Polska nie wyśle wojsk do Ukrainy – stanowisko premiera Donalda Tuska nie jest zaskoczeniem. Graniczenie z Rosją, brak broni jądrowej oraz realia polityczne sprawiają, że taka decyzja jest uzasadniona. Czy jednak w Polsce możliwa jest merytoryczna debata na ten temat w czasie kampanii wyborczej?
Po szczycie przedstawicieli unijnych państw w Paryżu Donald Tusk zapowiedział, że nie wyśle polskich żołnierzy do Ukrainy. Żaden inny polityk nie postąpiłby teraz inaczej. Karol Nawrocki wraz z PiS i Konfederacją nie spodziewali się, że premier zajmie właśnie takie stanowisko.
Zamiast wysyłać siły lądowe do Ukrainy i narażać się na wiele problemów, niemal w każdej chwili możemy rozpocząć misję patrolowania ukraińskiej przestrzeni powietrznej z terytorium Polski. Muszą być jednak spełnione pewne warunki.
W trzecią rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę prezydenci Rosji i Chin, Władimir Putin i Xi Jinping, odbyli rozmowę telefoniczną, podczas której padły zapewnienia o przyjaźni między Pekinem a Moskwą. Obaj przywódcy rozmawiali też o wojnie na Ukrainie.
82,5 proc. niemieckiej frekwencji to szczyt marzeń. Głosowało więcej Niemców, niż mieszka ludzi w Polsce. To rekord od czasu zjednoczenia Niemiec w 1990 r. Jednocześnie wybory przyniosły też kilka innych rekordów, nie wszystkie pozytywne.
Trzy lata po wybuchu wojny na Ukrainie w Polsce zostało ogromnie wiele do zrobienia jeżeli chodzi o obronę cywilną, nasz rząd musi robić zdecydowanie więcej - ocenił w rozmowie z Michałem Kolanką europoseł Polski 2050 Michał Kobosko. Dodał, że Władimir Putin nie wyklucza konfliktu Rosji z państwami należącymi do NATO.
- Chcemy pokazać polskiemu społeczeństwu, ale też polskim przedsiębiorcom, których jest ponad trzy miliony w naszym kraju, że potrafimy zorganizować w sposób absolutnie profesjonalny coś, co do tej pory nie udało nikomu - powiedział Rafał Brzoska, prezes InPostu, szef zespołu do spraw deregulacji, w TVN24. Według przedsiębiorcy „trudno by urzędnicy deregulowali sami siebie”.
Z sondażu pracowni Opinia24 dla Radia ZET wynika, że większość Polaków nie przewiduje rychłego rozstrzygnięcia wojny Rosji z Ukrainą. Prawie połowa ankietowanych (48 proc.) uważa, że konflikt będzie się toczyć bez wyraźnego zwycięstwa którejkolwiek ze stron. Natomiast 51 proc. Polaków spodziewa się, że konflikt potrwa jeszcze latami.
Skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec i postkomunistyczna Lewica (Die Linke) zdobyły jedną trzecią miejsc w niemieckim parlamencie, co oznacza, że partie te będą w stanie blokować zmiany o charakterze konstytucyjnym.
Euro stało się w poniedziałek najmocniejsze od miesiąca wobec dolara, a sesja na giełdzie we Frankfurcie zaczęła się od wzrostów. W ten sposób inwestorzy reagowali na wyniki wyborów parlamentarnych w Niemczech.
- Osiągnęliśmy jako Polska wszystko, co chcieliśmy, prezydent zrealizował wszystko, co sobie założył - powiedział szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek, komentując na antenie Radia Zet spotkanie prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa na marginesie konferencji CPAC w USA. Pytany o to, że Duda został sfilmowany, gdy czekał na Trumpa, Mastalerek ocenił, że nic złego się nie stało.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas