Co łączy Białorusina, Ukraińca, z mieszkańcem Wilna, Moskwy albo Ałma-Aty?
Obchody Dnia Obrońców Ojczyzny? Wzniesione na pamiątkę stalinowskich podbojów, Pałace Kultury, które do 1991 roku niczym ‘słupy graniczne’ wyznaczały krańce radzieckiej rewolucji? A może hymn pionierów ‘Zawsze niech będzie słońce’?
Dla młodego pokolenia to tylko relikty zamierzchłej przeszłości i kremlowscy inżynierowie dusz doskonale zdają sobie z tego sprawę. W dobie internetu to portal społecznościowy V Kontaktje umacnia wizerunek rosyjskiego rządu w krajach byłego Związku Radzieckiego. Rosyjski odpowiednik Facebooka wygrywa ze swoimi zachodnimi odpowiednikami w walce o rosyjską duszę.
Ukraińcy wolą V Kontaktje
Mogłoby się wydawać, że młode pokolenie Ukraińców wybiera Facebook albo Twittera. Nic bardziej mylnego. ,,V Kontaktje to dla nas standard”, tłumaczy Emilia Deneżna, dziennikarka z Kijowa. ,,Nawet konflikt z Rosją tego nie zmienił”, dodaje.