Służbom oraz śledczym stworzono lepsze narzędzia do pracy operacyjnej w stosunku do cudzoziemców, którzy podejrzewani są o działalność terrorystyczną.
Przygotowanie zamachu trwa wiele miesięcy, trzeba zorganizować ludzi, finansowanie, logistykę. Dzięki inwigilacji przez trzy miesiące bez zgody sądu służby mogą zająć się swoją robotą, a nie biurokracją i czekaniem na zezwolenie sądu. W światowej walce z terroryzmem jest wiele przykładów na to, że przez proceduralne opóźnienia służby miały związane ręce, a gdy przychodziła wreszcie formalna zgoda, okazywało się, że podejrzani zniknęli. Niejednokrotnie dochodziło później do zamachów. Wprowadzenie w Polsce przepisów – co ważne – nie było poprzedzone nieszczęściem, jak to niejednokrotnie w historii bywało.