Niemiecki prokurator Hans Christian Wolters w rozmowie z portugalską telewizją RTP został zapytany, czy istnieją "jakiekolwiek dowody materialne" na to, że Madeleine MacCann nie żyje. Choć nie zdradził szczegółów, na pytanie odpowiedział twierdząco.
Już wcześniej niemiecka prokuratura informowała o tym, że jest przekonana o śmierci dziewczynki. Brytyjscy śledczy prowadzą jednak własne dochodzenie, i wciąż uznają McCann za zaginioną.
W sprawie jej zaginięcia podejrzany jest Niemiec, 43-letni Christian Brueckner. Wolters twierdzi, że policja ma dowody, że to on zabił dziewczynkę. Mężczyzna odsiaduje obecnie wyrok więzienia w niemieckiej Kilonii. W 2007 roku podejrzany miał obnażyć się na plaży przed małą Niemką w portugalskiej miejscowości Algarve, która znajduje się zalewie kilka kilometrów od Praia de Luz, skąd miesiąc później uprowadzono 4-letnią Madeleine.
Podejrzany o uprowadzenie Madeleine McCann został skazany za handel narkotykami oraz gwałt na 72-letniej kobiecie ze Stanów Zjednoczonych. Głównym podejrzanym w sprawie zniknięcia małej Brytyjki został, gdy przyznał się do jej uprowadzenia znajomemu, który poinformował o rozmowie policję.
Madeleine zniknęła z pokoju kurortu wypoczynkowego w Praia da Luz 3 maja 2007 roku. Z zeznań jej rodziców wynika, iż zostawili ją śpiącą wraz z dwójką rodzeństwa i poszli na kolację z przyjaciółmi do pobliskiego baru.