Bartłomiej B. uciekł, funkcjonariusze spali. Nieoficjalne ustalenia ze śledztwa

Sprawę ucieczki Bartłomieja B., podejrzanego o podwójne zabójstwo, ze szpitala w Radecznicy badają prokuratorzy z Zamościa. Mężczyzna był tam pod nadzorem funkcjonariuszy Służby Więziennej. Jak więc mógł uciec? Radio RMF FM podaje, powołując się na nieoficjalne informacje ze śledztwa, że funkcjonariusze po prostu spali.

Publikacja: 23.10.2024 07:42

Bartłomiej B.

Bartłomiej B.

Foto: KPP Biłgoraj

Chodzi o sprawę 34-latka podejrzanego o zabójstwo, który w nocy z 6 na 7 października uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy w woj. lubelskim. Był tam podawany obserwacji po próbie samobójczej, podjętej w zamojskim zakładzie karnym, do którego trafił jako aresztowany w związku z podejrzeniem o zabójstwo. 

W sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy powinni pilnować podejrzanego w szpitalu, toczy się śledztwo. Za takie przestępstwo może im grozić do trzech lat więzienia.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Przestępczość
Uderzenie służb w mafię śmieciową. Ponad 17 tysięcy zarzutów
Przestępczość
Od porwania po szpiegostwo – śledztwo w sprawie zniknięcia białoruskiej opozycjonistki
Przestępczość
Sejf z 4 milionami złotych padł łupem włamywaczy
Przestępczość
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Przestępczość
Na granicy doszło do incydentu. „Białoruski funkcjonariusz w grupie agresorów”