Zeznania dyrektora FBI. "Donalda Trumpa mogła nie zranić kula zamachowca"

Dyrektor FBI Christopher Wray zeznał w środę, że były prezydent mógł zostać trafiony odłamkami telepromptera podczas próby zamachu 13 lipca. Posypały się za to na niego wyrazy oburzenia, żądania dymisji, ale również usłyszał słowa wsparcia i nawoływania do tego, by to były prezydent wyjaśnił, co stało się na wiecu w Pensylwanii.

Publikacja: 26.07.2024 11:48

Donald Trump

Donald Trump

Foto: Reuters

Zeznania dyrektora FBI Christophera Wraya, złożone przed Komisją Sądowniczą Izby Reprezentantów, że były prezydent Donald Trump prawdopodobnie nie został bezpośrednio trafiony kulą podczas próby zamachu na jego życie, skrytykował m.in. przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson. 

Zeznania Christophera Wraya

Wray, którego sam Trump nominował na szefa FBI w 2017 r., zeznawał w środę na temat śledztwa swojej agencji w sprawie próby zamachu. Powiedział, że "istnieją pewne wątpliwości, czy to kula, czy odłamki, które trafiły w ucho” Donalda Trumpa. Dodał, że śledztwo w sprawie strzelaniny, którym kieruje FBI, jest „w toku”.

Na Wraya natychmiast posypały się gromy i oskarżenia. Zdaniem Mike'a Johnsona zeznania Wraya nie są wiarygodne. - Wszyscy widzieliśmy wideo, widzieliśmy analizę, słyszeliśmy z wielu źródeł pod różnymi kątami, że kula przeszła mu przez ucho. Nie jestem pewien, czy to ma aż takie znaczenie – stwierdził Johnson.

Powiedział także, że Wray „nie podzielił się z nami niektórymi informacjami, których byśmy się spodziewali”. - Istnieje wiele frustracji i obaw dotyczących kierownictwa agencji – powiedział Johnson, mając na myśli również Secret Service.

Czytaj więcej

Donald Trump nie zmienia planów po zamachu. Po raz pierwszy pojawi się przy nim Melania

Krytyka ze strony sztabu

Rzecznik kampanii Trumpa Steven Cheung również ostro skrytykował Wraya, mówiąc, że "każdy, kto wierzy w te bzdury spiskowe, albo jest upośledzony umysłowo, albo celowo rozpowszechnia kłamstwa z powodów politycznych”. 

W oświadczeniu z czwartku FBI stwierdziło, ze od dnia ataku "FBI konsekwentnie i jasno twierdziło, że strzelanina była próbą zamachu na byłego prezydenta Trumpa, w wyniku której został on ranny, a także zginął bohaterski ojciec i kilka innych ofiar”. „Zespół FBI ds. rekonstrukcji strzelaniny kontynuuje badanie dowodów z miejsca zdarzenia, w tym odłamków pocisków, a śledztwo jest w toku” – dodano w oświadczeniu.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Zamach na Donalda Trumpa. Co się dzieje z Ameryką?

Gdzie oświadczenia lekarskie?

Jak przypominają amerykańskie media, były prezydent nie ujawnił żadnej dokumentacji medycznej ze swojego leczenia w szpitalu po strzelaninie, a lekarze, którzy go leczyli, nie byli dostępni, by odpowiedzieć na pytania. Sztab Trumpa ujawnił tylko list od Ronny'ego Jacksona, byłego lekarza Białego Domu.

Jackson ostro skrytykował Wraya w oświadczeniu na platformie X. „Niewielka wiarygodność, jaka mu pozostała, zniknęła po tym, jak lekkomyślnie zasugerował, że Trump mógł nie zostać trafiony kulą. To była kula — widziałem ranę. Żałosne!!!” — napisał w poście, a ostatnie dwa zdania napisał wielkimi literami.

Jackson napisał w liście opublikowanym 20 lipca przez sztab, że od czasu strzelaniny „codziennie” oceniał i opatrywał ranę Trumpa. „Jak donosił i widział cały świat, został postrzelony w prawe ucho z broni o dużej mocy, której użył potencjalny zabójca” – napisał Jackson w liście. „Ślad po kuli spowodował ranę o szerokości 2 cm, która sięgała aż do chrzęstnej powierzchni ucha” – dodał. Stwierdził też, że ”na początku wystąpiło znaczne krwawienie”, ale biorąc pod uwagę „szeroki i tępy charakter samej rany, nie było potrzeby zakładania szwów”.

„Zeznania godne uwagi. Trump jest winien Amerykanom uczciwość"

Z kolei przedstawiciel Demokratów w stanie Nowy Jork, Dan Goldman, nazwał zeznania Wraya „godnymi uwagi” i powiedział, że Trump „jest winien Amerykanom, aby byli uczciwie poinformowani, co się wydarzyło”.

„Nie widzieliśmy żadnych dokumentacji medycznej. Nie mieliśmy żadnego niezależnego lekarza, poza członkiem Kongresu, który skomentował to, co się stało” – powiedział Goldman.

Głos zabrał sam Donald Trump. Mówił o Joe Bidenie

Trump odniósł się do zeznań Wraya, ale wyraził oburzenie inną częścią: stwierdzeniem, że Wray nie zauważył żadnego pogorszenia funkcji poznawczych w kontaktach z prezydentem Joe Bidenem. "Każdy widzi, że Joe Biden ma problemy z funkcjami poznawczymi i fizycznymi, a jeśli tego nie widzisz, to na pewno nie możesz kierować FBI” – napisał Trump w poście w mediach społecznościowych, dodając, że „Wray musi zrezygnować, i to TERAZ, za OKŁAMANIE KONGRESU!”.

Zeznania dyrektora FBI Christophera Wraya, złożone przed Komisją Sądowniczą Izby Reprezentantów, że były prezydent Donald Trump prawdopodobnie nie został bezpośrednio trafiony kulą podczas próby zamachu na jego życie, skrytykował m.in. przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson. 

Zeznania Christophera Wraya

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
USA: Ojciec sprawcy strzelaniny w liceum odpowie za zabójstwa?
Przestępczość
Islamista w Monachium. Czy terrorysta działał sam?
Przestępczość
Strzały w Monachium w pobliżu konsulatu Izraela. Policja zastrzeliła napastnika
Przestępczość
USA: Strzelanina w liceum w Georgii. Cztery osoby nie żyją, kilkudziesięciu rannych
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Przestępczość
Korupcja w Rosji. Kolejny wysoki dowódca zatrzymany
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki