Chłopiec trafił w sobotę do szpitala w Koszalinie. Tam przeprowadzono rezonans magnetyczny, który wykazał obrażenia wewnętrzne głowy.
Lekarze podjęli decyzję o przetransportowaniu dziecka do specjalistycznej kliniki w Szczecinie. Według relacji ojca obrażenia u dziecka powstały dwa dni wcześniej w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Chłopiec miał mu wypaść z rąk.
W tym czasie matki dziecka nie było w domu, a o wypadku dowiedziała się dopiero następnego dnia. Jednak lekarze nabrali podejrzeń co do przyczyny urazu, dlatego zawiadomili o całej sprawie policję.
Gdy funkcjonariusze pojechali na miejsce przesłuchać mężczyznę, okazało się, że jest on pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany.
Po wytrzeźwieniu policja przesłuchała mężczyznę. Na razie nie usłyszał zarzutów. Policja czeka na opinie biegłych w tej sprawie, którzy mają określić, czy obrażenia u malucha powstały na skutek wypadku czy też pobicia dziecka.