34-letnia Melissa Green i 40-letni Bobby Jo Green zostali zatrzymani po powrocie do swojego domu w miejscowości Elfrida niedaleko Tucson, po miesięcznej nieobecności.
Pozostawili tam bez opieki 11-letniego syna. Policję zaalarmował zaniepokojony sąsiad. Chłopiec potwierdził, że od kilku tygodni przebywa sam, pozostawiono mu do jedzenia mrożonki i nie chodzi do szkoły.
Policja, po nieudanych próbach skontaktowania się z rodzicami i z innymi członkami rodziny, przekazała chłopca do placówki opiekuńczej, a rodziców zatrzymała po ich powrocie. Przebywają w areszcie w więzieniu hrabstwa Cochise, ponieważ wyznaczona przez sąd kaucja w wysokości 100 tys. dolarów nie została wpłacona. Śledztwo w sprawie trwa.
Podobny, choć znacznie poważniejszy przypadek porzucenia dzieci został zgłoszony w październiku w hrabstwie Harris w Teksasie. Policja w Houston ustaliła, że trzech chłopców w wieku 15, 10 i 7 lat przebywało bez opieki w bloku mieszkalnym.
Chłopcy zeznali, że ich rodzice nie mieszkali z nimi od kilku miesięcy.