Ofiarą jest 30-letni Maxim Zanella, urodzony w Rosji mieszkaniec Brunico, adoptowany syn szefa lokalnego oddziału Włoskiego Klubu Alpejskiego.
Zanella zginął w nocy z 27 na 28 lipca po kłótni z 21-letnim Polakiem Oskarem Kozłowskim.
Zakrwawiony Kozłowski zgłosił się na pogotowie, tam przyznał się, że został ranny podczas bójki z sąsiadem, w czasie której użył noża.
Narzędzie zbrodni i telefon wrzucił do rzeki Rienz przepływającej przez miasteczko. Noża jeszcze nie znaleziono.
Policja prowadzi śledztwo. Nie wyklucza morderstwa na tle satanistycznym - w mieszkaniu ofiary znaleziono plastikową czaszkę i szkielet, morderca natomiast był dość dobrze znany w kręgach satanistycznych i miał tatuaż z liczbą 666.