Do zdarzenia doszło w 2011 roku - informuje RMF FM.
34-letnia Ka Yang, która ma jeszcze troje starszych dzieci, włożyła swoją miesięczną córeczkę do mikrofali. Dziecko zmarło w męczarniach, ponieważ poparzone miało nawet narządy wewnętrzne.
Prawnicy kobiety jej obronę oparli na tezie, że Ka Yang cierpi na epilepsję, w chwili popełniania czynu miała atak i była nieświadoma swoich czynów.
Biegli podważyli jednak tę wersję, śledczy zaś zeznali, że kobieta kilkakrotnie zmieniała wersję wydarzeń. Zeznała m.in., że zemdlała, a po odzyskaniu przytomności zobaczyła, że jej córka leży obok kuchenki. Według śledczych, czyn kobiety spowodowany był tym, że dziewczynka przeszkadzała matce w pracy.
Sąd w kalifornijskim Sacramento nie dał wiary tłumaczeniom obrońców i skazał Ka Yang, uznaną za winną morderstwa pierwszego stopnia, na dożywocie.