Do gwałtu doszło w styczniu 2015 roku, a ofiarą była 22-letnia, nieprzytomna kobieta. Turner został przyłapany na gorącym uczynku przez dwóch innych studentów, którzy obezwładnili go i wezwali policję.
Za gwałt 20-latkowi groziło nawet 14 lat więzienia, ale ostatecznie sąd skazał go na 6 miesięcy pozbawienia wolności. Turner musi wziąć udział w zajęciach przeznaczonych dla osób, które dopuściły się napaści seksualnej. Jego nazwisko na zawsze znajdzie się też w rejestrze, w którym umieszczani są sprawcy przestępstw seksualnych (co automatycznie wyklucza możliwość podejmowania pracy, warunkiem której jest wcześniejsza niekaralność).