Niedoszły podpalacz został już zatrzymany. Jak podaje lokalne biuro szeryfa w czasie składania zeznań przyznał, że był przekonany, iż sklep Met Mart prowadzą muzułmanie, co go zirytowało "ze względu na to, co oni (muzułmanie - red.) robią na Bliskim Wschodzie". Mężczyzna mówił też, że chciałby, aby "Arabowie opuścili jego kraj".
Do próby podpalenia doszło ok. 7:40 rano, 10 marca. Policja otrzymała telefon, że starszy mężczyzna zachowuje się podejrzanie przed sklepem Met Mart.
Kiedy na miejsce przyjechali funkcjonariusze okazało się, że 64-latek podpalił kosz na śmieci znajdujący się przed sklepem. Kiedy zobaczył policjantów podniósł ręce do góry i poprosił: "Zabierzcie mnie".
Potem zeznał, że przeniósł kosz na śmieci przed sklep, zerwał szyld sklepu i podpalił to, co znajdowało się w koszu, aby "wygonić Arabów z kraju". W momencie, gdy mężczyzna próbował podpalić budynek, sklep był jeszcze nieczynny.