Premier Beata Szydło spotkała się w czwartek z liderami partii opozycyjnych. Zaproponowała im rozwiązanie sporu o Trybunał Konstytucyjny wedle propozycji złożonej przez Jarosława Kaczyńskiego na łamach nasazej gazety.
Lider PiS zaproponował, by skład TK wyłonić całkowicie od nowa. Przy czym opozycja zyskałaby prawo do obsady większości składu, czyli ośmiu sędziów, a PiS miałby się zadowolić siedmioma fotelami.
– Partie opozycyjne, poza klubem Kukiz'15, tę wyciągniętą dłoń odrzucają. Stwierdzam to z przykrością – mówiła po spotkaniu Szydło.
Dla Platformy, Nowoczesnej i PSL oferta PiS jest nie do przyjęcia. Liderzy PO swój sprzeciw wyrazili, zanim jeszcze spotkanie się zaczęło. Sławomir Neumann oraz Rafał Trzaskowski postawili prezydentowi ultimatum: jeśli w ciągu dwóch tygodni nie powoła do TK trzech sędziów wybranych pod koniec rządów Platformy, to partia może poprzeć krytyczną rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą sytuacji w Polsce (na razie prace nad nią są wstrzymane).
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru wypowiada się podobnie: – Tak długo, jak prezydent nie przyjmie ślubowania od trzech wybranych zgodnie z konstytucją sędziów, nie ma mowy o kompromisie. Dla Marka Sawickiego z PSL oferta PiS „to propozycja usankcjonowania złamania prawa". Nawet chwalony przez panią premier Paweł Kukiz jest sceptyczny.