„Brawo" – to słowo najczęściej wykrzykują siedzący w ławach posłowie w tej kadencji Sejmu. Robili już to 2660 razy. Na kolejnych miejscach są „kłamstwo" lub „kłamiesz" (973 razy), „ooo!" (515 razy) i „skandal" (442 razy). Tak wynika ze statystyk informatyka Macieja Ozdowskiego. Tworząc je, przeanalizował stenogramy z kilku kadencji.
Czytaj także: Hańba, panie pośle!
Dzięki jego pracy wiadomo, którzy posłowie najczęściej zabierają głos z sali. To Krystyna Pawłowicz z PiS (2252 razy) i Sławomir Nitras z PO (2237). Informatyk oszacował też, że adresatami komentarzy są najczęściej inni posłowie (55 proc.), a dopiero na drugim miejscu prowadzący obrady (25 proc.). Obliczył nawet, kto najczęściej wywołuje rozbawienie posłów. To marszałek Marek Kuchciński (395 razy).
Najważniejszy wniosek płynący z badania mówi, że obecna kadencja jest wyjątkowo burzliwa. W porównaniu z poprzednimi nie tylko wzrosła liczba komentarzy, ale też m.in. oklasków, uderzania w pulpity, oznak poruszenia i wesołości. Wyjątkowo duży przyrost odnotowano zaś w kategorii przypadków wyłączania mikrofonu przez prowadzących obrady.