Po nocnej bożonarodzeniowej liturgii we wtorek w Petersburgu prezydent Rosji Władimir Putin niespodziewanie udał się prosto do Damaszku. Gdy cały świat oczekiwał na wybuch wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie, gospodarz Kremla – jak wynika ze zdjęć rosyjskich agencji prasowych – uśmiechnięty ściskał dłoń Baszara al-Asada w siedzibie rosyjskiego dowództwa w Syrii.
Syryjski przywódca łamanym rosyjskim dziękował Putinowi za wsparcie. W końcu bez obecności rosyjskich bombowców jego rządy skończyłyby się prawdopodobnie jeszcze w 2015 roku. Razem odwiedzili później największy w mieście meczet Umajjadów. Następnie rosyjski przywódca już sam udał się do cerkwi Świętej Matki Boskiej i porozmawiał tam z patriarchą antiocheńskim, który popiera Rosyjską Cerkiew Prawosławną w sporze z Konstantynopolem dotyczącym Cerkwi ukraińskiej. Na koniec syryjskiej podróży Kreml wydał komunikat, w którym nie było ani słowa o irańsko-amerykańskim konflikcie, a przecież Sulejmani był uważany za jednego z głównych sojuszników Moskwy na Bliskim Wschodzie. Dotychczas zresztą Putin nie zabrał głosu w tej sprawie. Część rosyjskich analityków uważa nawet, że zabity przez Amerykanów irański generał osobiście przekonał rosyjskiego prezydenta do rozpoczęcia operacji w Syrii.
– W Rosji wszystko sprowadza się do krytyki wobec Trumpa, a o tym, kim był Sulejmani, w ogóle nikt nie wspomina. Co może Rosja w tej sprawie? Niewiele. Władze w Moskwie wybrały więc prawidłową strategię, która polega na wstrzymaniu i nieangażowaniu się w tę niejasną sprawę – powiedział „Rzeczpospolitej" Aleksiej Małaszenko, rosyjski ekspert ds. Bliskiego Wschodu.
Z Syrii Władimir Putin udał się bezpośrednio do Stambułu, gdzie w środę symbolicznie odkręcił kurek gazociągu Turecki Potok 2 (Turkish Stream), którym rosyjski gaz płynie już do Bułgarii, a także do Serbii oraz na Węgry. To odgałęzienie gazociągu Turecki Potok, który połączył Rosję z Turcją przez Morze Czarne. Kilka dni temu prezes bułgarskiej spółki Bulgartransgaz Władimir Malinow poinformował, że rosyjski gaz z Tureckiego Potoku już odbierają Grecja i Macedonia Północna. Tymczasem w uroczystościach otwarcia gazociągu w Stambule oprócz Putina i Erdogana uczestniczyli prezydent Serbii Aleksandar Vučić, premier Bułgarii Bojko Borisow i przedstawiciele „innych krajów", których nazwisk w oficjalnych komunikatach rosyjskich nie wymieniono.
Tymczasem całkowicie wstrzymano już dostawy rosyjskiego gazu na Bałkany przez Gazociąg Transbałkański, który biegnie z Rosji poprzez Ukrainę, Mołdawię i Rumunię. Moskwa liczy, że poprzez Turcję gaz popłynie w najbliższym czasie również do Włoch.