Gra w Platformie toczy się o przejęcie funkcji po Grzegorzu Schetynie, który na swojego następcę wskazuje Tomasza Siemoniaka. Oprócz niego kandydatów jest jeszcze pięcioro. Szef Klubu Parlamentarnego PO Borys Budka, europoseł Bartosz Arłukowicz, posłanka Joanna Mucha, senator Bogdan Zdrojewski i poseł Bartłomiej Sienkiewicz, były szef MSWiA.
Dowiedz się więcej: Sześcioro działaczy powalczy w PO o fotel po Schetynie
Zdrojewski w rozmowie z RMF FM przyznał, że na wyborach w Platformie cierpi kampania wyborcza Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - W tej chwili nie ma tej osoby kierującej. Będzie prawdopodobnie znana po zakończonych wyborach w Platformie Obywatelskiej - powiedział senator w odpowiedzi na pytanie, kto obecnie kieruje kampanią kandydatki PO na prezydenta RP.
- Wiemy, że nikt w tej chwili nie kieruje. Ona ma oczywiście ogrom doradców, pracuje w chwili obecnej, wiem, że teraz ma jakieś zajęcia związane także z wizerunkiem etc., więc nie marnuje tego czasu - zaznaczył polityk PO. Zdrojewski przyznał, że w ten sposób czas przecieka Platformie między palcami. - Mam wrażenie. Uważam, że jest to strata czasu - zauważył.
- Wiadomo, że ta decyzja będzie przynależna do szefa partii. To, jak będzie wyglądać sztab, to powinno być porozumienie z udziałem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, tak, aby ten sztab odpowiadał jej temperamentowi, potrzebom, diagnozie sytuacji, więc po prostu trzeba - niestety - poczekać - tłumaczył.