W niedzielę odbędą się zapewne najbardziej nieprzewidywalne wybory w historii niepodległej Ukrainy. Większość wyborców nie wie, jakie ich kandydaci mają pomysły, jeżeli chodzi o zakończenie wojny w Donbasie, nie wiadomo też, jak zamierzają odzyskać nielegalnie anektowany przez Rosję Krym. Nie mają też wizji co do reformy służb mundurowych, armii czy reform socjalnych. Ukraińcy nie wiedzą też, w jaki sposób faworyci tych wyborów będą wprowadzać kraj do Unii Europejskiej czy NATO. Podobnie jest w sprawie rozwoju gospodarczego kraju. Ponad połowa Ukraińców wierzy jednak w to, że wybory, przynajmniej częściowo, doprowadzą do pozytywnych zmian.