- Pani Wassermann, naprawdę, niech pani znajdzie swoje miejsce w szeregu (...), wybory krakowskie są dla pani bardzo ważnym wyznacznikiem - mówiła do posłanki PiS Gasiuk-Pihowicz, gdy ta pierwsza oceniła, że polityk PO-KO "nie da się słuchać". - Życzę 120 tys. głosów w jakichkolwiek wyborach - odpowiedziała Wassermann. - Na plecach ojca - kontrowersyjnie skwitowała Gasiuk-Pihowicz.
Opozycyjna posłanka powiedziała w rozmowie z Onetem, że przeprosiła za swoje słowa, dodając, że "czasami w złości można powiedzieć o jedno słowo za dużo". - Uważam, że przeprosiny powinny zakończyć tę sprawę - dodała.