31 maja podczas uroczystości wręczenia zaświadczeń o wyborze do Parlamentu Europejskiego europosłowie PO Bartosz Arłukowicz, Danuta Hübner i Róża Thun nie podali ręki premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu. - W Polsce mamy tyle problemów, łamana jest konstytucja i prawo, a my rozmawiamy o tym, kto komu podał rękę - powiedział Arłukowicz, pytany o incydent w radiu TOK FM.
- Odebrałem zaświadczenie, podziękowałem przedstawicielowi PKW i ukłoniłem się wszystkim, którzy stali - dodał europoseł Platformy. Zapewnił, że w niepodaniu ręki "nie było żadnego kontekstu politycznego".
Pytany o nadchodzące wybory parlamentarne Bartosz Arłukowicz powiedział, że planuje włączyć się w kampanię wyborczą, pomagając kandydatom PO.
- Jeżeli przegramy następne wybory, to Polska będzie na marginesie Europy na najbliższe 8-12 lat, a nie tylko na jedną kadencję - powiedział były minister zdrowia. - Klasa polityczna musi przystąpić w tej chwili do kampanii na ulicy. Wygrać możemy tylko razem. Każdy głos, który rozbija obóz demokratyczny, służy Kaczyńskiemu - stwierdził europoseł.