- Grzegorzu, od mojej wtorkowej nominacji wiele osób prosiło żeby Ci powiedzieć, że podjąłeś dobrą decyzję. Czuję wielką odpowiedzialność i dziękuję Ci, że mnie przekonałeś - powiedziała do Schetyny Kidawa-Błońska.
Kandydatka na premiera stwierdziła, że jej głównym celem jest odmienienie polskiej polityki, aby z powrotem stała się sposobem na porozumienie, a nie wieczną wojną.
- Wiem jak wielu z was tęskni za zgodą i normalnością. Jeśli mnie wesprzecie, jeśli razem ze mną powiecie dość, odmienimy Polskę - zapewniała Kidawa-Błońska. - Chcę żeby politycy przestali zaciskać pięści i podawać sobie otwarte dłonie. Żeby przestali zarażać nienawiścią - mówiła. - Chcę nowej, jasnej, uśmiechniętej Polski.
Zwróciła się do partii rządzącej: - Panie premierze, panie prezesie, rzeczywistość nie jest wcale tak różowa jak w waszych reklamowych spotach. Polski nie naprawia się w telewizji, tylko tam gdzie jest prawdziwe życie, tam gdzie są prawdziwe problemy - stwierdziła.