Rzońca ocenił, że Polska obecnie "dryfuje na wschód", ponieważ "dokonuje się u nas swojego rodzaju autorytarny przewrót". Dopytywany co ma na myśli stwierdził, że chodzi mu o rządy PiS. - Cztery lata, które ta władza nie daj Boże dostałaby od społeczeństwa to dość czasu, żeby dokończyć rozprawę z niezależnymi sądami, a także dość czasu, żeby rozprawić się z wolnymi mediami - ostrzegał ekonomista.
Główny ekonomista Koalicji Obywatelskiej przekonywał następnie, że propozycje gospodarcze Koalicji są "dużo lepsze" niż propozycje PiS. - Otóż opozycja przedstawiła program „Niższe podatki – wyższa płaca”, dzięki któremu zarobki na rękę pracowników radykalnie wzrosną, ale nie kosztem pracodawców, a dzięki obniżce PIT i składek na ZUS, a także w przypadku tych osób, które zarabiają mniej niż dwukrotność płacy minimalnej – premii za aktywność - wyjaśnił.
Rzońca zapewnił, że propozycje Koalicji "to nie jest populizm" tylko "racjonalna propozycja". Jak dodał problemem Polski jest "wysokie opodatkowanie i oskładkowanie wynagrodzeń". - Tylko w dwóch krajach na świecie to opodatkowanie i oskładkowanie jest wyższe niż u nas. Dzięki propozycji Koalicji Obywatelskiej my przejdziemy do grupy krajów, w których to opodatkowanie i oskładkowanie jest niskie, do takich krajów jak Szwajcaria czy Irlandia - podkreślił.
- My przedstawiliśmy projekt, dzięki któremu upowszechni się praca na podstawie umowy o pracę, ponieważ ta forma zatrudnienia, która jest najkorzystniejsza dla pracownika, bo daje mu największe poczucie stabilności, będzie też najbardziej podatkowo atrakcyjna dla pracodawcy. Znikną bodźcie do płacenia pod stołem - zapewniał Rzońca przeciwstawiając tę propozycję skokowemu wzrostowi płacy minimalnej, który proponuje PiS, a który będzie oznaczał większe obciążenie pracodawców.
Na pytanie o koszt programu Koalicji Obywatelskiej Rzońca ocenił, że koszt programu „Niższe podatki – wyższa płaca” to 30 mld złotych. Pieniądze mają pochodzić z trzech źródeł - m.in. oszczędności budżetowych (rzędu 6-7 mld złotych na "aparacie władzy i propagandzie"). Dopytywany o oszczędności na propagandzie Rzońca odparł, że Koalicja "nie będzie wydawać publicznych pieniędzy na TVPiS".